Wczoraj zobaczyłem w telewizji przylot trumny ze zwłokami Leszka Kołakowskiego. Samolot specjalny – wojskowa CASA, wojskowe lotnisko na Okęciu, kompania reprezentacyjna, VIP-y (wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer, wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski, szef BBN Aleksander Szczygło, rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow).
Kilka lat temu zmarł mój znajomy (jeśli tak mogę mówić o kimś wiele starszym ode mnie, ale się znaliśmy dość dobrze). Na jego pogrzebie była rodzina, znajomi, ksiądz, sąsiedzi.
Zastanowiło mnie to jakie zasługi dla Polski oni obaj mieli, że jeden jest tak honorowany, a drugiego śmierci nikt poza kręgiem znajomych nie zauważył. Znajomy nigdy nie należał do PZPR ani jakiejkolwiek legalnie działającej w PRL organizacji (poza kościołem rzymsko-katolickim, gdzie codziennie rano przed pracą był na mszy św.). Nigdy nie poparł władzy w żadnym wymiarze. Pracował na własnej ziemi, a gdy państwo zabrało mu ziemię rolną, by postawić na niej koszmarne bloki to otworzył mały warsztat rzemieślniczy i dalej pracował u siebie. Płacił wszystkie podatki (bo płacił je Polsce, a nie rządowi), nigdy nie dał łapówki (dlatego nie zrobił kariery w biznesie i jak zaczął pracować w swoim warsztacie, to w takim samym warsztacie skończył). Po wojnie działał aktywnie przeciwko referendum 1946, był zwolennikiem endecji. W czasie wojny nie walczył w partyzantce, bo mieszkał na ziemiach wcielonych do Reichu – największą zbrodnią (za którą groziła kara śmierci) było dla niego posiadanie radia i słuchanie Londynu.
A może powinien żarliwie budować nowy ustrój, być ideologiem marksizmu i wzorcem dla Adasia Michnika, Jacka Kuronia i innych? Może powinien zwiać z Polski gdy mu zabrali ziemię i mieszkać w jakimś Hamburgu czy Londynie? Może powinien napisać jakąś książkę? Może mój znajomy powinien tworzyć PRL, wspomagać go, a potem powiedzieć "Przepraszam, pomyliłem się"?
Czy to wystarczy, żeby po śmierci spotkały nas takie honory, niemalże jak Generała Sikorskiego?
Bo nawet przez myśl mi nie przechodzi, że może to kwestia narodowości – mój znajomy był narodowości polskiej.
Czym zatem zasłużył się Leszek Kołakowski i co takiego złego zrobił mój znajomy, że tak ich traktowano?
I co to jest uczciwość, patriotyzm?
Inne tematy w dziale Polityka