POPiS - owym ekstremistom dedykuję ...
Eskalacja napięcia , język nienawiści , wszechobecna agresja … to jedynie kilka symptomów toczącej nasz kraj choroby …
A paradoksalnie zaczęło się od jedności i braterstwa …
Od tłumów ludzi na Krakowskim Przedmieściu …
Od krzyża który początkowo łączył w bólu i jednoczył w smutku …
Od wielotysięcznych manifestacji na ulicach polskich miast …
Byliśmy razem.
Nie na długo.
Znicze zgasły , kwiaty zwiędły …
Krzyż zamiast łączyć – zaczął dzielić …
Braterstwo szlag trafił …
Pojawiły się najpierw nieśmiało jak pierwsze jaskółki zwiastujące smoleńską wiosnę … teorie zamachu …
Książki „drugiego obiegu” o Tupolewie który wylądował „w błocie trochę poobijany …”
O strzałach w tył głowy jakże symbolicznych w tym miejscu i czasie …
A teorie rodzą pytania. Arogancja władzy i kłamstwa o przebiegu pierwszych chwil po katastrofie … Konfabulacja Kopacz o sekcjach … Ruska trumna w krwawym błocie …
To był prolog …
Potem już poszło.
Zdrajcy ,zaprzańcy i sprzedawczyki przerzucali się wirtualnym gównem z oszołomami , pislamistami i krzyżakami …
Oliwy do ognia dolał Cyba …
Zmagania sekty pancernej brzozy z wyznawcami spiskowych teorii przypominać zaczęły wojnę podjazdową …
Aby po rozpoznaniu sił wylec na ulice z mocą i ilością szwedzkiego potopu …
I od tej pory maszerują … Jak legia cudzoziemska czy rzymskie legiony.
Nieustraszeni i nie do zatrzymania …
Mohery … Kibole , Pisowcy i Narodowcy …
Na ich drodze jak tama przed wezbraną rzeką … Antify , Manify i aryjscy antyfaszyści … z Berlina.
W tle płonące wozy transmisyjne i nienachlanie odważna policja …
próbująca zaprowadzić porządek i podpalająca własne radiowozy …
w przerwach między kopaniem bezbronnych Polaków w twarz …
I marsz … marsz … Lewa … lewa …
Bo kto nie maszeruje ten ginie …
Przynajmniej w polityce … Marginalizuje się i znika … jak mydlana bańka.
Więc idą …
Idą równym krokiem ku konfrontacji …
Choć tak naprawdę zmierzają ku samozagładzie …
Bo zamiast epickiego pojedynku dobra ze złem …
Zamiast walki dwóch herosów – Kaczyńskiego i Tuska na czarnych jak smoleńska mgła koniach, pamiętających husarskie Victorie … i szarżę szwoleżerów spod Samossiery …
Będzie ból , rozpacz i zgrzytanie zębów zaraz po tym jak ostatni Polak wrzuci swój głos do wyborczej urny …
Wynik PKW zabrzmi jak karabinowa salwa plutonu egzekucyjnego ...
Wczorajsi wojownicy pójdą przetartą przez LPR i Samoobronę drogą… skopani przez wyborców jak armia Bonapartego przez rosyjskiego Generała Zimę …
A jak jeszcze kiedyś podniosą łby aby siać nienawiść …
szerzyć niepokój czy prowokować zamieszki …
Jeśli spróbują wyjść na ulice naszych miast pod sztandarami chorej nienawiści …
Wyjdziemy i my …
Którzy pragniemy żyć w spokoju …
Wyjdziemy i skujemy im mordy.
Wszystkim.
Po równo ...
Inne tematy w dziale Polityka