Ronin. Ronin.
3444
BLOG

Kto mieczem wojuje od buczenia ginie ...

Ronin. Ronin. Polityka Obserwuj notkę 185

 



 

10.08.2012

 

Rześki sierpniowy poranek.

 

Krakowskie Przemieście. Kończą się przygotowania do kolejnej miesięcznicy smoleńskiej.

 

Jest krzyż, jest ksiądz, są tłumy ludzi … może nieco większe niż zwykle.

 

Nie ma jedynie polityków PiS z Jarosławem Kaczyńskim.

 

Trwa oczekiwanie.

 

W końcu – są.

 

Idzie prezes w otoczeniu współpracowników. Niosą wieniec.

 

Kiedy zbliżają się do krzyża, duchowny podejmuje modlitwę… uczestnicy włączają się … „Ojcze nasz…”

 

Wtem, gdzieś z boku grupy od młodzieży dość licznie zgromadzonej wybuchają gwizdy… z drugiej strony inna grupa zaczyna buczeć … jeszcze inni skandują obraźliwe  wobec Kaczyńskiego i PiS hasła …

 

Na rozwrzeszczaną młodzież uderzają wspólnie aktywiści środowisk GP i moherowe berety.

 

Robi się rozróba.

 

Policja przyzwyczajona do spokojnego przebiegu dotychczasowych miesięcznic ,nie zdążyła zareagować na czas.

 

Są ranni.

 

Wreszcie przybyły na miejsce pluton alarmowy Oddziału Prewencji zaprowadza porządek.

 

Przyjeżdżają karetki.

 

I wozy telewizyjne.

 

Są zatrzymani.

 

Na Krakowskie Przedmieście przybywają tłumy ciekawskich i żądnych zadymy …

 

Pojawiają się dawno nie widziane metalowe barierki.

 

Incydenty trwają do wieczora.

 

Nad ścierającymi się z policją grupami unoszą się obłoki gazu łzawiącego.

 

Noc rozdzierają syreny karetek i radiowozów.

 

Stolica dziś nie zaśnie.

 
 

Jasne. To scenariusz science - fiction …

 

I oby nigdy się nie spełnił.

 

Ale może.

 

Bo, jeżeli politycy czy nawet salonowi blogerzy bronią i dopuszczają ,czy wręcz chwalą się udziałem w ostatnich buczeniach na cmentarzu czy rykach pod kopcem …

 

To powinni mieć świadomość ,że kto buczeniem wojuje od buczenia ginie.

 

Skoro są wierne rzesze politycznych groupies podążających krok w krok za politykami PO … takie same rzesze równie aktywnych działaczy mogą pojawić się w ślad za politykami PiS.

 

I nie będzie powodu do obrażania się czy wzywania na pomoc służb porządkowych … wszak to jedynie wyraz dezaprobaty wobec polityka ,nie zmarłych którym cześć przypadkowo oddaje.

 

Jedyna okazja aby pokazać mu co się na jego temat myśli.

 

Gorzka cena słodkiej wolności …

 
 

A tak poza wszystkim … całkowitą winą za schamienie i radykalizację postaw elektoratów obarczam polityków.

 

W ten sposób (jak na cmentarzu czy pod kopcem) kończy się polityka ,nieuczestniczenia , niebywania ,nie podawania ręki ,czy wzajemnego wykluczania.

Proste.
Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (185)

Inne tematy w dziale Polityka