Rownoscprawa Rownoscprawa
78
BLOG

AFERA W ŁÓDZKIEM – URZĘDNIK SKARBOWY, POLICJANT I DANE WRAŻLIWE W NIEPOWOŁANYCH RĘKACH

Rownoscprawa Rownoscprawa Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Krajowa Administracja Skarbowa, Urząd Skarbowy, Państwo w Państwie, Policja, Dane Osobowe

AFERA W ŁÓDZKIEM – URZĘDNIK SKARBOWY, POLICJANT I DANE WRAŻLIWE W NIEPOWOŁANYCH RĘKACH

W województwie łódzkim wybuchła afera, która wstrząsnęła zarówno Krajową Administracją Skarbową, jak i Policją. Na jaw wyszło, że urzędnik jednego z urzędów skarbowych miał wielokrotnie i bezprawnie sprawdzać sytuację podatkową osoby trzeciej, posługując się jej numerem PESEL. Co szokujące – nie prowadził przy tym żadnej kontroli, a dostęp do danych wykorzystywał wyłącznie z własnej ciekawości lub prywatnego interesu.


URZĘDNIK POD LUPĄ PROKURATURY


Sprawą natychmiast zajęła się Krajowa Administracja Skarbowa, która wszczęła wewnętrzne postępowanie wobec swojego pracownika. Jednocześnie sama skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – To rażące naruszenie prawa i zaufania społecznego. Pracownik administracji publicznej, który dopuszcza się takich działań, sam podważa fundament instytucji, w której pracuje – komentują przedstawiciele KAS.


POLICJANT WCIĄGNIĘTY W PROCEDER


Jakby tego było mało, w tle afery pojawia się wątek policyjny. Urzędnik skarbowy, chcąc zdobyć dodatkowe informacje, miał zwrócić się o pomoc do znajomego policjanta. Ten – zamiast odmówić – przekroczył swoje uprawnienia i sprawdził dane w policyjnym systemie, a następnie przekazał je urzędnikowi. Prokuratura już prowadzi śledztwo w tej sprawie pod nadzorem Komendy Głównej Policji w Warszawie.


„RODZINNY” WĄTEK – DANE W RĘKACH CÓRKI


Na tym jednak historia się nie kończy.  Według ustaleń córka urzędnika również bezprawnie przekazuje dane osobowe osoby trzeciej. Nielegalnie przekazała dokument z danymi osobowymi osoby trzeciej swojej koleżance. Dokumenty te posłużyły następnie do składania licznych donosów.


Całość budzi jeszcze większe obawy, gdy weźmie się pod uwagę, że  córki urzędnika jest zatrudniona w banku. Tym samym być może ma  dostęp do poufnych informacji finansowych. Posiadając takie możliwości, może wykorzystać je w sposób sprzeczny z prawem, narażając dane klientowi na poważne ryzyko wycieku. Nie mówmy, że tak się dzieje czy się stanie ale skoro raz zrobiła ...


LAWINA PYTAŃ BEZ ODPOWIEDZI

Sprawa wywołała falę komentarzy i pytań o bezpieczeństwo danych osobowych w instytucjach publicznych i finansowych. Jak to możliwe, że urzędnik i policjant – osoby stojące na straży prawa – same dopuściły się tak rażących nadużyć? Czy dokumenty rzeczywiście zostały wykorzystane do prywatnych rozgrywek? Jakie konsekwencje spotkają zamieszanych?


Śledztwa w obu wątkach – podatkowym i policyjnym – trwają. Jedno jest pewne: afera w Łódzkiem pokazuje, że zagrożenie nadużyciami nie zawsze czai się w cyberprzestrzeni, ale często rodzi się tuż obok – w gabinetach urzędów i biurach, gdzie obywatele powinni być pewni, że ich dane są bezpieczne.

Prawnik, walczący o równe trakowanie wobec prawa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo