Tadeusz Rozłucki Tadeusz Rozłucki
291
BLOG

Gambit Putinem?

Tadeusz Rozłucki Tadeusz Rozłucki Polityka Obserwuj notkę 0

A co jeśli Władimir Putin jest tylko nic nie znaczącym figurantem. Jeśli takich jak on jest na pęczki w rosyjskich służbach. Jeśli „został stworzony” tylko po to by z powrotem przywrócić „wielkość” rosyjskiemu imperium i dokręcić wszystkim śruby. Bez trudu można przecież wyobrazić sobie sytuację w której po prostu odsuwa się go od władzy.

Przyjęło się uważać, że jego pozycja jest niezachwiana, że jest nowym carem, ale pewnie nie trzeba wyjątkowej wnikliwości by stwierdzić, że tak samo jak powołano go z „niczego” na swoje stanowisko, tak samo może być z jego odsunięciem. Jak to się ma do obecnej sytuacji na Ukrainie? Ano tak, że wszelkie apele o umiarkowanie i podjęcie rozmów przez stronę rosyjską mogą o tyle nie mieć znaczenia, że Putin w tej sytuacji nie musi się liczyć z niczym i z nikim. Został powołany do swej misji i jedynie to dla niego się liczy.

A dlaczego gambit? A mianowicie dlatego, że w tej sytuacji można poświęcić jego pozycję dla uzyskania większej korzyści. To tylko kwestia umowy i być może ceny. Wydaje się więc, że po to go stworzono, żeby wypełnił swą misję i odszedł z historii. Sprawa jednak może być o tyle skomplikowana, że Zachodowi Władimir Władimirowicz był do tej pory na rękę. Chodzi oczywiście o groźbę anarchii w Rosji i politykę międzynarodową. Ale jak widać obie strony chciały przez to ugrać znacznie więcej i trudno się temu dziwić.

Co to oznacza na przyszłość? Nie chciałbym nic tu prorokować, ale byłbym mile zaskoczony gdyby mimo wszystko wciągnięto Ukrainę na trwałe w relacje euro-atlantyckie i pozwolono temu narodowi do samodzielnego decydowanie o swoim losie. Tym bardziej, że Władimir Putin sprawia wrażenie jakby za wszelką cenę chciał wypełnić swą rolę do końca i ugrać jak najwięcej dopóki jakiś zakręt historii nie zdejmie go z powrotem z tej szachownicy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka