Spory narosłe wokół obchodów wyzwolenia Auschwitz Birkenau pokazują, że wciąż jesteśmy społeczeństwem biednym. Nie jest to bieda materialna, którą trenowaliśmy przez okres PRL-u, jest to bieda intelektualna, o ileż groźniejsza dla przyszłości społeczeństwa.
Holokaust to proces. Ów proces miał na celu bezpośrednią eksterminację - w szczególności – narodu żydowskiego. W czasie, kiedy w nieznany dotąd sposób likwidowano systematycznie naród, niemieckie społeczeństwo było bardzo biedne intelektualne. Uwierzyło ono w swą wyjątkowość, wyższość wobec innych, w Żyda jako przyczyny wszelkich niepowodzeń narodu niemieckiego.
1 września 1939 w Polsce mieszkało 3 474 000 Żydów, co stanowiło nieco ponad 10 % ogółu obywateli II RP. Ponad 90 % Polaków wyznania Mojżeszowego zostało zamordowane. To właśnie rozumiem pod pojęciem Holokaust.Żydzi stanowili wówczas 31% mieszkańców Warszawy, 32% Lwowa, 43% Białegostoku. W małych miasteczkach (sztetlach) Żydzi stanowili często ponad 50% mieszkańców. Wojnę przeżyło niecałe 300 tysięcy Żydów – Polaków.
Nierozumienia ogromu i powagi tej tragedii oznacza intelektualną nędzę. Ta nędza przybiera różne formy: prymitywnego antysemityzmu, zawoalowanego patriotyzmu podszytego bezinteresowną nienawiścią. Rok 1968 stanowi jednoznaczny dowód tego, jak głęboka owa nędza była. To dowód na płytkość i prostactwo ówczesnego społeczeństwa. To dowód na to, iż niecałe 25 lat po II Wojnie Światowej, komunistyczna władza potrafiła wtłoczyć w społeczną świadomość kretynizmy o szkodliwość Żyda dla polskiej tkanki społecznej. Trumf nędzy na człowiekiem, triumf bezapelacyjny.
Dziś, wszechobecna poprawność polityczna powoduje, iż wielu nie artykułu wprost swej niechęci wobec Żydów. Jednak niektóre ośrodki władz państwowych i religijnych, massmedia, prowokują do podsycania wzajemnej niechęci, niechęci – racjonalnie rzecz ujmując – absurdalnej. Poziom tej niechęci stanowi o poziomie intelektualnego ubóstwa, określonego społeczeństwa. Tym bardziej należy pamiętać i przypominać o Holokauście. Tym bardziej należy przypominać, jak to się zaczęło, że Hitler został wybrany w demokratycznych wyborach, że to nędza intelektualna Niemców umożliwiła rozpędzenie machiny eksterminacji człowieka. Musimy uczyć, o przyczynach i skutkach narodowego-socjalizmu, rasizmu i nazizmu.
A co do różnic religijnych: jeżeli Bóg jest w 1% tak mądry jak sądzą wierni, to musi mieć głęboko w nosie czy się modlą w synagodze, kościele, meczecie, czy w domu. Albo czy w ogóle się do niego modlą. Po prostu trzeba być przyzwoitym, czego nam wszystkim życzę.
Inne tematy w dziale Polityka