Kiedy wydaje ci się, że już siebie znasz, że już nic w tobie samym cię nie zaskoczy, że wiesz jak zachowasz się w określonej sytuacji, może się zdarzyć coś, co w pył obróci te wszystkie wrażenia.
Z mego doświadczenia nabytego przy wykonywaniu zawodu adwokata wynika, iż obraz przestępcy w ogólnym mniemaniu społecznym jest fałszywy. Często człowiek, który przez lata był porządnym obywatelem, dobrym mężem i ojcem, pod wpływem określonych zdarzeń dokonuje zbrodni tak okrutnej, że niemal niezrozumiałej. Zwykłe dzieciństwo, wyższe wykształcenie, stabilność finansowa, brak długów, niekarani i jeden ten moment, chwila i krach.
Bywa, iż to inteligentni, wierzący, głęboko świadomi ludzie, którzy mieli zbyt dużo do stracenia, a jednak, w tym jednym momencie wszystko, co do tego momentu było wartościowe, nagle przestało przedstawić jakąkolwiek wartość. W jednej sekundzie najważniejsza stała się maksymalna skuteczność w unicestwianiu.
Po każdej rozmowie z panem X, wracam do mojej rzeczywistości jeszcze długo po opuszczeniu zakładu karnego. Wszystkie psychologiczne książki, filozofia i filmy poruszające tę tematykę, wydają się być o lata świetlne oddalone od tego, co docierało do mnie w trakcie tych rozmów. Nie wiesz na co cię stać. Nie wiesz.
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka