Nasłuchując rozmaitych recept na poprawienie poziomu bezpieczeństwa wewnętrznego państwa mogę śmiało stwierdzić, iż mają one wspólny mianownik: nowe przepisy, nowe lepsze służby, więcej kompetencji, więcej kontroli i nadzoru i wogóle wszystkiego więcej. Pragnę zwrócić uwagę, iż taki ustrój już zbudowano zupełnie onegdaj i jak to wyszło wszyscy, no może prawie wszyscy, wiemy.
Jaka jest recepta na poprawienie bezpieczeństwa na drogach? Więcej przepisów, ostrzejsze kary, milion fotoradarów, skomasowane kontrole itd. Tyle tylko, że ów genialny plan realizujemy do lat i efekty są mizerne.
Podobnie z bezpieczeństwem w przewozach osobowych. Sympatyczni socjaliści zapewne prowadziliby dodatkowe licencje, kontrole opon i hamulców, badaliby miękkość foteli i napięcie pasów bezpieczeństwa i poziom płynu do spryskiwaczy. Nie daj Marksie, żeby taki wykroczenie popełnił, to by mu się taką karę nałożyło, żeby musiał z pomocy społecznej korzystać – oczywiście godnej pomocy społecznej, nie tam jakiejś jałmużny dla żebraków.
I tak we wszystkich dziedzinach życia socjaliści widzieliby jakieś fajne przepisy rangi ustawowej, a do nich w pakiecie służbę inspekcje i straż. Wówczas będziecie Państwo bardzo bezpieczni, miliony kamer będą pilnować by żaden nikczemnik nie zrobił Wam krzywdy. Kiedy już osiągniemy stan idealny i wszystko będzie pięknie uregulowane zwrócicie drodzy socjaliści uwagę, iż nie macie przestrzeni do życia – nie wszyscy będziecie przecież być u władzy.
Człek o socjalistycznym poglądzie na świat dąży do powszechnej równości i bezpieczeństwa, poprzez zabieranie wolności innym i usankcjonowane formy złodziejstwa. Wyszko to jest okraszone pseudointelektualnymi wywodami, które w gruncie rzeczy są postulatami przywrócenia niewolnictwa w sensie ścisłym.
Wiem, wiem to wszystko banały. Życie wrażliwego socjalisty, który płacze na protest songach jest o wiele głębsze, a jego kalkulacje nie muszą mieć sensu ekonomicznego, ważne by wieczne „DAJ MI !” trwało i miało się doskonale. Ważne, że owe panienki otrzymają pomocną dłoń, laskę która pomoże w kroczeniu przez życie ze łzami w oczach i nadzór - bez władzy zwierzchniej ich żywot byłby pusty. Nieodpowiedzialni będą wkuwać igły skażone nieodpowiedzialnością w umysły, które są łase na przejażdżkę za darmo pod czujnym okiem kontrolera.
Zapijcie pasy bezpieczeństwa, startujemy, cel czerwona gwiazda i tak, aż do nieskończoności.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka