Szanowni Państwo, muszę wyznać, iż w minionym tygodniu rozmawiałem z posłami z PO, PSL i SLD. Wprzód informuję, iż rozmowy nie dotyczyły przejęcia władzy w żadnej organizacji politycznej, a tym bardziej nie dotyczyły powołania nowego bytu politycznego.
W minioną środę rozmawiałem z księdzem i policjantem. Nie należy jednak wysuwać daleko idących domysłów o rozmowach z ludźmi z tego kręgu kulturowego. W piątek odbyłem spotkanie z grupą 200 osób celem omówienia powszechnie obowiązujących źródeł prawa. Nie pojawiły się postulaty wystąpienia Polski z Unii Europejskiej. W piątkowy wieczór odbyłem uroczą rozmowę z konserwatywnym liberałem i konserwatywnym konserwatystą o Romanie Dmowskim. W sobotę natomiast ujrzałem swoją teściową, z którą nie rozmawiałem o przyszłości księstwa rzeszowskiego ani o groźnym ruchu RAŚ na Śląsku. Z moją rybką ani kotem w tym tygodniu debat nie podejmowałem.
Muszę również wyznać, iż nie poczułem zgorszenia na wieść o spotkaniu pana Poncyliusza z panem Palikotem. Nie gorszą mnie również wiadomości o tajnych spotkaniach działaczy PiS tuż po katastrofie smoleńskiej. Taka jest polityka.
Dziś niedziela, kto wie, co się zdarzy?
Inne tematy w dziale Polityka