Robert Pieńkowski Robert Pieńkowski
283
BLOG

17 września - Światowy Dzień Sybiraka

Robert Pieńkowski Robert Pieńkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Szanowni Państwo, Najdrożsi Sybiracy! Spotykamy się dziś w przeddzień Światowego Dnia Sybiraka, który przypada 17 września - w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę*.

 
   1 września 1939 r. rozpoczęła się II wojna światowa. W czasie gdy Wojsko Polskie bohatersko walczyło z Wehrmachtem, 17 września inwazję na Polskę rozpoczęła Armia Czerwona. Zajęła ona uzgodnioną z Niemcami już w sierpniu 1939 r. na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow wschodnią część Polski. Atak Związku Sowieckiego był przystąpieniem do II wojny światowej po stronie Niemiec i pogwałceniem szeregu umów między Polską a ZSRS, m.in. ryskiego traktatu pokojowego z 1921 r., układu o nieagresji z 1932 r., który miał obowiązywać do 1945 r., a także złamaniem szeregu międzynarodowych traktatów i konwencji takich jak protokołu Litwinowa z 1929 r., czy paktu Ligi Narodów.

 
   Natychmiast po zajęciu wschodnich terenów II Rzeczypospolitej Związek Sowiecki przystąpił do masowych represji skierowanych przeciwko potencjalnym wrogom ustroju sowieckiego. Stosowano taktykę powszechnego zastraszania, wręcz terroryzowania, która miała pomóc w realizacji planów sowietyzacji ziem polskich. Rozpoczęły się masowe aresztowania osób uznanych za groźnych dla nowej władzy. Objęły one przede wszystkim przedstawicieli przedwojennej elity, ludzi wykształconych, aktywnych i wpływowych, a więc potencjalnie niebezpiecznych. Dokonywano więc aresztowań pracowników aparatu państwowego, samorządowego, funkcjonariuszy służb mundurowych, ziemian, kupców, właścicieli fabryk, nauczycieli, liderów partii politycznych i organizacji społecznych. Aresztowano ich za „przestępstwa” przeciwko władzy sowieckiej, które popełnili w okresie niepodległej Rzeczypospolitej na podstawie sowieckich kodeksów karnych. Od września 1939 do czerwca 1941 r. aresztowanych i uwięzionych zostało co najmniej 110 tys. osób. 29 listopada 1939 r. „byłym obywatelom polskim” odgórnie narzucono obywatelstwo sowieckie, a 30 XII władze ZSRS wprowadziły na zajętych terenach II RP system paszportowy. Był to kolejny pretekst do aresztowań tych osób, które odmawiały przyjęcia sowieckiego dokumentu tożsamości.

 
   Najbardziej jednak masową formą represji wobec obywateli polskich były deportacje w głąb terytorium ZSRS. Dokonywano ich na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, a więc całymi rodzinami. Wśród kategorii społecznych skazanych na deportację znalazły się osoby z grup społecznych, które wymieniłem powyżej, a więc z szeroko rozumianych elit II Rzeczypospolitej, ale także rodziny osadników i straży leśnej. Ten sam los spotkał rodziny osób aresztowanych przez NKWD oraz rodziny oficerów WP, Policji, KOP i Straży Granicznej przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, których wymordowano na podstawie zbrodniczej decyzji Biura politycznego KC WKP(b) z 5 III 1940 r. Wywózki dotknęły ponadto uciekinierów z ziem zajętych przez Niemców, którzy znaleźli się na wschodnich terenach Rzeczypospolitej.

 
   Dziś szczególnie wspominamy rocznice wielkich wywózek z roku 1940, które miały miejsce kolejno 10 lutego, 13 kwietnia i 29 czerwca 1940 r. Następne deportacje przeprowadzono po ponad rocznej przerwie 22 maja oraz 14 i 20 czerwca 1941 r. Pierwsza deportacja wykonana 10 lutego 1940 r. odbywała się w skrajnie trudnych warunkach zimowych. Wszystkie deportacje odbywały się w warunkach urągających ludzkiej godności. W docelowych miejscach zesłania Sybiracy musieli przebywać w ekstremalnie trudnym klimacie, często wegetując w samodzielnie wykonanych, prowizorycznych schronieniach, zmuszani do wyczerpującej pracy fizycznej. Masowo umierali, ale niektórzy przeżyli. Przy życiu trzymała ich gorąca wiara i słowa patrona Sybiraków – św. Rafała Kalinowskiego: „cała nadzieja w Bogu”.

 
   Ocenia się, że w latach 40. na Sybir, do Kazachstanu i w inne rejony Rosji wywieziono łącznie blisko 1,5 miliona polskich obywateli, z których przeżył tylko co czwarty.

 
   Warto także wspomnieć mniej drastyczne akcje wysiedleń, których dokonano w 1940 r. Jedna wynikała z decyzji władz sowieckich z 1940 r. o ustanowieniu 800-metrowego pasa przygranicznego i oczyszczeniu go z wszelkich zabudowań. Akcją tą objęto w kwietniu 1940 r. około 130 tys. osób. Mimo, iż akcja ta nie była związana z deportacjami w głąb ZSRS, to spowodowała duże straty materialne, społeczne i kulturalne (podjęto np. decyzję o wyburzeniu na tym obszarze wszelkich zabudowań, w tym zabytkowych, z wyjątkiem tylko niektórych większych miejscowości). Kolejne wysiedlenia na wiosnę 1940 r. dotknęły kilkanaście tysięcy osób w obwodzie lwowskim w związku z tworzeniem poligonu artyleryjskiego.

 
   Konsekwencją nadania wszystkim mieszkańcom ziem wschodnich II Rzeczypospolitej sowieckiego obywatelstwa stał się przymus służby w Armii Czerwonej. Pierwszy pobór miał miejsce już jesienią 1940 r., kolejny na wiosnę 1941 r. W ten sposób do Armii Czerwonej z ziem II RP trafiło od 100 000 do 230 000 tys. osób. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej Polaków jako element niepewny wycofano z armii i wcielono do batalionów budowlanych, niektórych aresztowano.

 
   22 czerwca 1941 r. sytuacja Polaków w Związku Sowieckim nieco się poprawiła. Z wiernego sojusznika Niemiec ZSRS przeistoczył się w członka koalicji antyhitlerowskiej. W układzie Sikorski-Majski z 30 lipca 1941 r. przywrócono polsko-sowieckie stosunki dyplomatyczne, a pakty sowiecko-niemieckie z 1939 r. uznano za nieważne. Władze sowieckie udzieliły „amnestii” Polakom więzionym i przetrzymywanym w łagrach. Zgoda na formowanie polskiej armii podległej Rządowi RP była przejściowym ustępstwem Stalina wymuszonym katastrofalną wówczas sytuacją na froncie niemiecko-sowieckim. Po zwolnieniu ofensywy Wehrmachtu i otrząśnięciu się Stalina z pierwszego szoku rozpoczęło się stopniowe wycofywanie z uzgodnień roku 1941. Sowieci zaczęli więc utrudniać, a następnie uniemożliwili rekrutację żołnierzy polskich, co ostatecznie doprowadziło do ewakuacji Armii Polskiej do Iranu.

 
   Wcielenie po 17 września 1939 r. wschodnich ziem II Rzeczypospolitej do ZSRS było dramatem dla zamieszkujących te tereny Polaków. Pierwsza okupacja zakończyła się w 1941 r. Po wyparciu Niemców, począwszy od 1944 r. tereny te poddane zostały ponownej sowietyzacji. Mężczyzn wcielano siłą do Armii Czerwonej. Po 1945 r. około 2 miliony Polaków wysiedlono do Polski. Utrudniano jednak wyjazdy polskich chłopów, choć niektórzy Polacy skłonni byli pozostać na ojcowiźnie. Poddano ich depolonizacji. Po zakończeniu wojny miały miejsce kolejne deportacje w 1948 r. i 1951 r. Ta ostatnia dotyczyła rodzin chłopskich (ponad 16 tys. osób) – „wrogów kolektywizacji”.

 
   Dziś ważne i konieczne są apele poległych, salwy honorowe, wieńce i znicze. Ale ważniejsze jest zachowanie pamięci o tych tragicznych doświadczeniach dla przyszłych pokoleń, które nie będą już miały kontaktu z tymi, którzy sami Sybiru doświadczyli. Wiedza o tragicznych losach Polaków w Związku Sowieckim powinna być elementem pamięci historycznej Polaków. Mimo, że środowisko Sybiraków nie żąda odwetu, nie oznacza to, iż nie powinniśmy dociekać prawdy, wskazywać winnych i oczekiwać zadośćuczynienia. Ofiarom i ich rodzinom nie wypada upominać się o sprawiedliwość, ale Polskiemu Państwu jak najbardziej. Szczególnie bolesne jest to, że tysiące ofiar Sybiru spoczywa w bezimiennych do dziś mogiłach. A przecież Ci, którzy trafili na nieludzką ziemię zasługują na pamięć naszą i przyszłych pokoleń. Aktualne w stosunku do nich są słowa wielkiego polskiego poety Cypriana Kamila Norwida, który powiedział „Ojczyzna, to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć tracą życie”.

 
   Jako nauczyciel historii chciałbym niniejszym zadeklarować, że pamięć o Sybirakach, którzy oddali życie na nieludzkiej ziemi będzie przekazywana następnym pokoleniom Polaków, jednak zachowanie pamięci o losach Polaków na nieludzkiej ziemi musi być elementem polityki historycznej polskiego państwa!

 
   Dziś przed tymi, którzy przeżyli i są depozytariuszami tragicznych doświadczeń chylę głowę i oddaję im cześć.

 

* Tekst wystąpienia, które wygłosiłem podczas dzisiejszych (16 IX 2013 r.) uroczystości Dnia Sybiraka zorganizowanych przez wrocławski oddział Związku Sybiraków w Dużym Studio Polskiego Radia we Wrocławiu, ul. Karkonoska 10.

                                                                 Robert Pieńkowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura