Rybitzky Rybitzky
54
BLOG

To jest ten czas

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 25

Ministerstwo kultury przygotowuje projekt zmian w prawie, nakładający na strony internetowe obowiązek rejestracji. Zdaniem Krzysztofa Leskiego, nie należy się tym przejmować, gdyż Internet jest za silnym medium:
 
Nie te czasy. Jeszcze dwa-trzy lata temu rzecz byłaby groźna, bo mało który polityk uważał net za coś więcej niż kolejny słup do wieszania wyborczej agitki. Dziś, zwłaszcza po sprawie kataryna vs. Dziennik, nikt już nie kwestionuje ograniczonej wprawdzie, ale samodzielnej roli opiniotwórczej internautów. Taki projekt w Sejmie nie przejdzie. Bez szans.
 
Nie rozumiem, skąd bierze się optymizm naszego najpłodniejszego blogersko kolegi. Przecież Leski przedstawił właśnie powód, dla którego politycy (a także mainstreamowe media – vide sprawa „Dziennik” vs. kataryna) akurat teraz zainteresowali się Internetem. Użytkownicy Sieci stali się silnym, aktywnym i opiniotwórczym środowiskiem. Internauci, a zwłaszcza polityczni blogerzy są alternatywnym wobec dziennikarzy i polityków źródłem opinii oraz idei.
 
Przez wiele lat Internet był traktowany przez polityków jako nowa zabawka młodzieży. I wówczas był bezpieczny. Teraz jednak nikt nie ma wątpliwości, iż Sieć to wielkie pieniądze i wielka władza. Szefowie rządów, redakcji oraz korporacji nie mogą dopuścić, by tak potężne medium wymknęło im się z rąk. Dlatego na całym świecie trwają próby ujarzmienia Internetu.
 
Cenzurowanie Sieci to nie tylko domena autorytarnych Chin. We Francji można już odcinać od Internetu osoby uznane za piratów. W UE niemal przyjęto zapisy zezwalające na dzielenie Sieci na „pakiety”. Ruch polskiego ministerstwa jest więc fragment znacznie większej układanki.
 
Wiele osób stwierdziłoby z pewnością – podobnie, jak Krzysztof Leski – że Internetu nie można ujarzmić. Doprawdy? W Chinach i kilku innych państwach Sieć precyzyjnie wykastrowano. W Iranie niby trwa „twitterowa rewolucja”, ale rząd odciął przecież od Internetu większość obywateli. Tak samo może być i w Europie – jeśli tylko politycy znajdą odpowiednie uzasadnienie.
 
Bo to jest ten czas, ta ostatnia chwila, gdy dotychczasowe elity są w stanie utrzymać swój stan posiadania. Internet musi być ich, albo może go w ogóle nie być.
Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka