Trzeba powiedzieć to jasno – Trybunał Konstytucyjny jest obecnie instytucją szkodzącą Polsce.
Od dłuższego czasu sędziowie TK wydają orzeczenia blokujące wszelkie inicjatywy zmierzające do zwalczania patologii dręczących nasze społeczeństwo. Obronili korporacje, obalili lustrację, a dziś zadali cios instytucji walczącej z korupcją.
I nie można bynajmniej bronić Trybunału stwierdzeniem, że on przecież dokonuje po prostu interpretacji konstytucji. Nie, sędziowie często posuwają się do daleko idących nadinterpretacji. Pojedyncze wyrazy ustawy zasadniczej potrafią przekuwać w dziesiątki, albo setki stron spekulacji – które, niestety, stają się w Polsce prawem.
Oczywiście dla takiego stanu rzeczy kluczowe znaczenie ma wyjątkowa nędzność konstytucji z 1997 roku. Z tego mętnego dokumentu odpowiedni ludzie mogliby zapewne wyciągnąć nawet uzasadnienie dla wprowadzenia w Polsce np. teokracji lub faszyzmu. Na razie jednak w TK są ludzie, których głównym celem zdaje się być utrzymanie przegniłych struktur III RP.
Taki stan rzeczy nie przyczynia się bynajmniej do stabilizacji polskiego życia publicznego. Odwrotnie, orzeczenia TK wprowadzają tylko coraz większy chaos. W przypadku CBA będzie to szczególnie widoczne. Nie dość, że chwilo służba ta traci rację bytu (jak ma tropić korupcje, skoro nie wiadomo, co nią jest?), to w dodatku Trybunał zanegował w ustawie o CBA przepisy, które istnieją także w ustawach o innych służbach. Może się okazać, że równie „niekonstytucyjne” są ABW, AW, CBŚ itd. Jeśli oczywiście ktoś to zechce sprawdzić.
Rację ma PLK przyrównując Trybunał Konstytucyjny do irańskiej Rady Strażników Islamu. Niestety, ale celem polskich sędziów nie wydaje się być służenie prawu na sposób obiektywny. Nikt już chyba nie ma problemu z przewidywaniem kształtu orzeczeń TK w najistotniejszych dla kraju sprawach. Nie trzeba być prawnikiem, by wiedzieć, co z konstytucją będzie zgodne, a co nie.
Inne tematy w dziale Polityka