Rybitzky Rybitzky
5040
BLOG

Kto chce zabić Sikorskiego, czyli o szkalowaniu Polaków

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 81

Zachowanie Radosława Sikorskiego jest najbardziej jaskrawym dowodem na hipokryzję i bezczelność ekipy PO. Można wręcz uwierzyć w hipotezę, że szef MSZ tak naprawdę celowo działa na szkodę rządzącej partii.

W ostatnich tygodniach Sikorski zdążył kolejno:

1. Zamienić Wrocław Global Forum w pokaz swoich fobii. Jak opisywałem, Sikorski (wraz z Adamem Michnikiem) zaczął opowiadać zagranicznym gościom konferencji o rzekomych zagrożeniach ze strony "fundamentalistów" z Radia Maryja i PiS.

2. Wzburzyć się wypowiedziami ks. Tadeusza Rydzyka w Parlamencie Europejskim. Uznał, że szef Radia Maryja szkaluje Polskę i zażądał nawet interwencji Watykanu w tej sprawie.

3. W Londynie Sikorski zaczął opowiadać o tym, że w Polsce jest mnóstwo Breivików. Zdaniem polskiego ministra, w jego kraju są ludzie zdolni do masowych mordów.

Niezbyt rozumiem, na co liczy Sikorski. Oczywiście wyraźnie widać, że szef MSZ twórczo rozwija dawną taktykę typową dla środowiska Unii Wolności – donoszenie na Polskę i Polaków za granicą. Jednakże wszyscy przecież wiemy, że elity polityczne poważnych krajów (do jakich należy zaliczyć Zjednoczone Królestwo) mają w głębokim poważaniu kwestie aksjologiczne. Dla nich liczą się interesy.

Potraktujmy przez chwilę Radosława Sikorskiego poważnie (podejmijmy ten wysiłek) i przyjmijmy jego optykę: w Polsce są ludzie (w domyśle zwolennicy PiS), którzy marzą o masowym mordowaniu wrogów, np. wieszaniu członków obecnego rządu. Czy Sikorski naprawdę uważa, że dla Brytyjczyków to ma znaczenie? Londyn robił interesy z Kadafim i Pinochetem. Jeśli byłoby to w interesie Albionu, brytyjski premier jeździłby do Warszawy, zasiadał z dyktatorem Kaczyńskim i pił wino z czaszki Radosława Sikorskiego.

Hm, kpię, a sprawa jest poważna. Takie wyskoki jak w Londynie ukazują wyobrażenia Sikorskiego o prowadzeniu polityki międzynarodowej. Przy okazji mamy wyjaśnienie, dlaczego relacje obecnych polskich władz z Rosją wyglądają w wiadomy sposób. Najwyraźniej Sikorski (i Tusk) sądzą, że w polityce międzynarodowej wszystko da się załatwić prymitywną retoryką rodem z podręczników dla akwizytorów.

Możemy tylko na to patrzeć, kpić i zastanawiać się: jak bardzo Sikorski jest naiwny?

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (81)

Inne tematy w dziale Polityka