Rybitzky Rybitzky
2782
BLOG

Marni aktorzy w roli PiSowców

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 45

Janusz Kaczmarek rozsiewa pogłoskę, jakoby Zbigniew Ziobro zeznając w prokuraturze miał się zwrócić przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kaczmarek wiele razy już dowiódł, że nie należy wierzyć w żadne jego słowo. Lecz bez wątpienia jego nowe insynuacje padną na podatny medialny grunt.

Niestety jednak, ten grunt zdają się przygotowywać sami politycy PiS. Np. Tadeusz Cymański udzielił wywiadu "Wprost", ostro atakując swoje własne ugrupowanie. Teraz Cymański tłumaczy się, że to była "prywatna rozmowa" z dziennikarzem. A przecież opublikowana przez tygodnik Tomasza Lisa "prywatna rozmowa" to nic innego, jak całkiem szeroki wywiad. Trudno uwierzyć, aby tak doświadczony polityk nie zauważył, że dziennikarz zadaje mu bardzo konkretne pytania (na które zresztą Cymański udzielał bardzo konkretnych odpowiedzi).

A nawet jeśli to była tylko "rozmowa" – to czemu Cymański w ogóle oddaje się dyskusjom z dziennikarzem medium otwarcie wrogim wobec PiS? Ktoś może powiedzieć, że przecież sam Kaczyński wybrał się do Lisa na kilka dni przed wyborami. Owszem, ale Kaczyński i Lis obaj przyjęli postawę konfrontacyjną, dyskutując ze sobą jak przeciwnicy. I możemy być pewni, że przed i po programie nie było poklepywania się po plecach. To nie był teatr.

Tymczasem wielu polityków PiS traktuje swoją działalność właśnie jako spektakl – przed kamerą rzucają górnolotne słowa, a po nagraniu piją kawkę z dziennikarzem i kapują na kolegów z partii. Dla Cymańskiego byłoby już lepiej, gdyby przyznał, że udzielił "Wprost" oficjalnego wywiadu. Bo jeśli to była "prywatna rozmowa", to znaczy, że Cymański po cichu donosi na swoją partię wrogim jej mediom.

Inna rzecz, że ze strony kierownictwa PiS w końcu nie spotkała Cymańskiego żadna kara. Nic dziwnego. Przecież inni politycy PiS także ciągle biegają żalić się znajomym dziennikarzom – m.in. dlatego w tej partii nie da się przeprowadzić profesjonalnie żadnej akcji. Bo zaraz ktoś leci pochwalić się mediom. A Platforma cichutko robi swoje...

Można oczywiście przypomnieć, że zdaniem wielu czołowych politologów, polityka to właśnie teatr i spektakl. A bez pewnego zblatowania z dziennikarzami i członkami innych partii funkcjonować w sferze publicznej nie można. Rzeczywiście – ale to przecież politycy PiS pozują na antysystemowców, wrogów zgniłego porządku itd.. To jak – wysyłają lud na barykady, a sami idą na kawę lub piwo z wrogami?

Niestety – PiS zdefiniował wiele problemów i ściśle powiązał ze sobą pewne grupy interesów. Jednakże biorąc na siebie wielkie zobowiązania – zwłaszcza po 10 kwietnia 2010 – wielu polityków PiS najwyraźniej nie zrozumiała, że bierze udział w naprawdę poważnej grze. Grze o wszystko. A w takiej rozgrywce nie można zachowywać się niczym marni aktorzy.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka