Roman Dmowski wszedł do rządu Donalda Tuska jako podsekretarz stanu w MSW. Nowy wiceminister zgodził się udzielić mi wywiadu.
Rybitzky: Panie ministrze, nie pełnił pan państwowych funkcji od 1923 roku. Jak teraz czuje się pan w rządowych gabinetach?
Dmowski: Bardzo dobrze! Przecież pierwszy raz od 90 lat Polską rządzi tak bliska mi formacja.
R: Chodzi oczywiście o PSL?
D: Ha, ha, ależ pan dowcipny. Oczywiście mam na myśli Platformę Obywatelską. Ta partia od pewnego czasu realizuje moje polityczne przesłanie. Budowane są silne związki z Rosją, dzięki czemu możemy odgrywać odpowiednią rolę na arenie międzynarodowej. Porzucona została piłsudczykowska, utopijna idea środkowoeuropejskiej federacji. Niepotrzebnie wikłaliśmy się we współpracę z małymi narodami. Musimy je rozgrywać, razem z innymi wielkimi nacjami.
R: Ale co pan minister na to, że rząd Platformy stawia również na bliskie relacje z Niemcami? Za tym też się pan opowiada?
D: Cóż, sytuacja jest nieco inna, niż za moich najlepszych czasów. Niemcy też są inne. Słabsze. Ich tkanka narodowa została przetrzebiona przez wojny. Owszem, to nadal silny kraj, ale nie zagraża nam biologicznie. A poza tym niegdysiejsza rywalizacja niemiecko-rosyjska została zastąpiona przez ścisła współpracę, w której dodatkowo Rosjanie dyktują warunki. Dlatego, tak naprawdę, współpracując z Niemcami, współpracujemy z Rosją. A to dobrze.
R: Wróćmy do najbardziej pana interesującej geopolityki. Wiemy, że nie ocenia pan dobrze tzw. polityki jagiellońskiej. Ale czego w takim razie oczekuje pan po działaniach Radosława Sikorskiego?
D: Liczę na porozumienie z Rosją i podział stref wpływów. Może uda się podzielić Ukrainę. Podoba mi się również taktyka rozwścieczania władz Litwy. Radykalizacja nastrojów na Wileńszczyźnie może nam pomóc odzyskać Wilno.
R: To dosyć utopijne plany, jak na polityka cieszącego się sławą pragmatyka.
D: Sytuacja na świecie robi się bardzo ciekawa, przypomina mi to rok 1912, a wie pan, co było potem, prawda? A w takim momencie dziejowym należy być przygotowanym na wszelkie ewentualności.
R: Uważa pan polityków Platformy za dobrych współpracowników?
D: Oczywiście, zwłaszcza Radosława Sikorskiego. On jest bardzo bliski moim poglądom, nic dziwnego, że przyjaźni się z Romanem Giertychem.
R: Niektórzy narodowcy sugerują, że Sikorski tak naprawdę realizuje interesy pewnej niezbyt lubianej przez pana grupy etnicznej...
D: Że ma żonę Żydówkę, znaczy? Cóż, nikt nie jest doskonały.
R: Media sugerują, że powinien pan raczej współpracować z PiS.
D: Z tymi pogrobowcami Piłsudskiego? Nigdy!
Inne tematy w dziale Polityka