na zdjęciu: w środku Tommy Robinson i Dominik Tarczyński. W tle: Marsz Niepodległości. Fot. PAP/Marcin Obara, X/@TRobinsonNewEra
na zdjęciu: w środku Tommy Robinson i Dominik Tarczyński. W tle: Marsz Niepodległości. Fot. PAP/Marcin Obara, X/@TRobinsonNewEra

Kontrowersyjny działacz na Marszu Niepodległości. Jego przyjazd fetował Tarczyński

Redakcja Redakcja Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Brytyjski działacz skrajnej prawicy Tommy Robinson (Stephen Yaxley-Lennon) jest w Warszawie i ma wziąć udział w dzisiejszym Marszu Niepodległości. W przeszłości aktywista wielokrotnie współpracował i występował publicznie z europosłem PiS Dominikiem Tarczyńskim, spotkali się oni również w poniedziałek na kolacji w Warszawie, gdzie polski polityk dumnie wykrzykiwał nazwisko prawicowego działacza. Robinson nie jest jednak postacią krystaliczną. Dlaczego?

Tarczyński fetuje przyjazd Robinsona 

Od poniedziałku w Warszawie przebywa Tommy Robinson, kontrowersyjny prawicowy działacz z Wielkiej Brytanii. Spotkał się on m.in. w Sejmie z wicemarszałkiem Krzysztofem Bosakiem oraz wziął udział w kolacji z europosłem PiS Dominikiem Tarczyńskim. Nagrania z wieczornego przyjęcia pojawiły się w sieci. Widać na nich, jak polski polityk dumnie wykrzykuje nazwisko gościa z Wielkiej Brytanii. 


Warto wspomnieć, że Tarczyński od lat pojawia się u boku Robinsona na wiecach i w mediach. W 2017 r. Robinson nagrywał wywiad z politykiem PiS w polskim Sejmie, a w 2025 r. Tarczyński maszerował razem z nim w Londynie podczas antyimigracyjnej demonstracji „Unite the Kingdom”.

Kim jest Tommy Robinson? 

Tommy Robinson (właśc. Stephen Yaxley-Lennon) to brytyjski działacz skrajnej prawicy i założyciel English Defence League, organizacji znanej z antyislamskiej retoryki i ulicznych demonstracji. Był wielokrotnie blokowany w mediach społecznościowych za szerzenie mowy nienawiści, choć po przejęciu Twittera przez Elona Muska odzyskał tam konto i zbudował dużą grupę odbiorców. Utrzymywał kontakty z amerykańską skrajną prawicą i występował m.in. w Fox News i Infowars.

Robinson był też kilkukrotnie skazany, m.in. za napaść, fałszerstwo paszportu, oszustwo finansowe oraz obrazę sądu. Po śmiertelnym ataku w Southport w 2024 r. wzywał do protestów, rozpowszechniając fałszywe informacje o sprawcy, co doprowadziło do oskarżeń o podżeganie do zamieszek. Media wskazywały również na jego publiczne sympatie wobec Władimira Putina i powielanie rosyjskiej narracji na temat wojny w Ukrainie.

Robinson otwarcie popiera działania izraelskiej armii w Strefie Gazy, określając Izrael jako „przedmurze Zachodu”, a protesty solidarności z Palestyną jako „marsze ekstremizmu”. Jego narracja spotyka się z krytyką za uogólnienia wobec muzułmanów i pomijanie ofiar cywilnych wojny.

W swoich wypowiedziach Robinson wielokrotnie przeciwstawiał „wschodnioeuropejską” migrację (w tym Polaków) migracji muzułmańskiej. Podkreślał sympatię do Polski oraz „patriotyzm tłumów” widzianych w Warszawie podczas wcześniejszych edycji 11 listopada. W polskich mediach konserwatywnych pojawiały się jego deklaracje, że „w Polsce widział tłumy patriotów” i że „to, co stracono w Wielkiej Brytanii”, widzi w Polsce jako żywe.

Kontrowersje wokół Marszu. Zagraniczne delegacje i skrajna prawica

Marsz Niepodległości od lat przyciąga kontrowersyjnych uczestników i gości z zagranicy. W poprzednich latach obecność zapowiadali lub odnotowywali m.in. działacze włoskich ugrupowań neofaszystowskich (CasaPound/Forza Nuova), co relacjonowały polskie media i portale monitorujące skrajną prawicę. W 2018 r. zagraniczne redakcje szeroko komentowały obecność radykalnych środowisk na marszu rocznicowym. Dzisiejsza wizyta Robinsona wpisuje się w ten kontekst.


Marsz Niepodległości 2025

W tym roku organizator – Stowarzyszenie Marsz Niepodległości – prowadzi wydarzenie pod hasłem „Jeden naród – silna Polska”. Zbiórka i modlitwa zaplanowane są na 13.00, otwarcie na 14.00, następnie przejście w kierunku błoni PGE Narodowego, gdzie przewidziano część artystyczną do godzin wieczornych.

Mimo wszystko, Marsz Niepodległości pozostaje jednym z największych wydarzeń rocznicowych w Polsce. Co roku gromadzi dziesiątki tysięcy osób, dla których 11 listopada jest nie tylko datą historyczną, ale okazją do wspólnego świętowania odzyskania państwowości. Dla wielu uczestników to moment podkreślenia więzi narodowych, pamięci o drodze do niepodległości i przekonania, że warto dbać o ciągłość polskiej tradycji.

Niezależnie od sporów politycznych wokół organizatorów i gości, Marsz pozostaje ważnym elementem obchodów Narodowego Święta Niepodległości i miejscem, w którym spotykają się osoby o różnych poglądach, chcące wspólnie uczcić dzień o symbolicznym znaczeniu.

Mateusz Pacak


na zdjęciu: w środku Tommy Robinson i Dominik Tarczyński. W tle: Marsz Niepodległości. Fot. PAP/Marcin Obara, X/@TRobinsonNewEra

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj35 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka