Nawrocki oczekuje przeprosin od ludzi służb. Siemoniak protestuje

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
W wywiadzie dla Republiki Karol Nawrocki stwierdził, że oczekuje przeprosin od szefów służb specjalnych, którzy odwołali spotkanie z prezydentem. Miał ich zawrócić sam premier Donald Tusk. Koordynator ds. służb specjalnych Tomasz Siemoniak natychmiast po transmisji zaapelował, by awansować młodych przedstawicieli ABW i SKW na stopnie oficerskie. Tłumaczył, że przełożonym szefów służb nie jest prezydent, a premier i nie mogą się spotykać ze zwierzchnikiem sił zbrojnych bez jego zgody.

Karol Nawrocki stwierdził, że szefowie służb nie pojawili się na zaplanowane spotkanie dotyczące m.in. awansów oficerskich. Jego zdaniem stało się to na polecenie premiera Donalda Tuska. Ocenił tę sytuację jako "bardzo niepokojącą” i zwrócił uwagę, że jako prezydent powinien mieć pełną wiedzę dotyczącą bezpieczeństwa państwa, szczególnie w kontekście sytuacji międzynarodowej.  

Prezydent skomentował nowy spór z Tuskiem

Nawrocki wezwał szefów służb do przeprosin oraz osobistego stawienia się w Pałacu Prezydenckim. Zaznaczył, że w spotkaniu nie miał uczestniczyć szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz, co – jak podkreślił – czyni argument o jego rzekomej obecności "niewłaściwą wymówką”. Według "Dziennika Gazety Prawnej" do tej sytuacji doszło kilka tygodni temu. Szefowie SKW i ABW wybierali się do głowy państwa na spotkanie, umówili z nim termin, ale zostali zawróceni decyzją premiera Donalda Tuska. Szef gabinetu uznał, że będzie przekazywał Pałacowi Prezydenckiemu takie informacje, które uzna za stosowne - relacjonował dziennikarz Tomasz Żółciak.

Nawrocki w Republice przekonywał, że nie chciał publicznie rozstrząsać tego incydentu. Po dwóch tygodniach jednak filmik nagrał premier, więc prezydent - jak wyjaśnił - musiał zareagować. - Mam nadzieję, że pan premier wyciągnie z tego konsekwencje, i że jest to pierwszy i ostatni raz, gdy posuwa się do polityki twitterowej wokół kwestii bezpieczeństwa - powiedział Nawrocki w Republice. 

- Czekam na przeproszenie i na stawienie się szefów służb u prezydenta Polski, żeby rozmawiać także o awansach oficerskich - dodał.  

"Nie jest cesarzem"

Na słowa głowy państwa niemal natychmiast zareagował Tomasz Siemoniak. - Nie jest cesarzem, do którego każdy poddany musi się stawić. Muszą się stawić jego podwładni, a jego podwładnymi są urzędnicy jego kancelarii i - za pośrednictwem ministra obrony - żołnierze - napisał. - Oni muszą mieć zgodę premiera na takie spotkanie. Mimo sugestii szef Pańskiej Kancelarii nie zdecydował się o taką zgodę do premiera wystąpić. Jeśli Pan Prezydent wyraziłby wolę spotkania na przykład ze mną, również muszę mieć zgodę premiera. Niezależnie od szacunku do Urzędu Prezydenta czy moich chęci - dodał koordynator ds. służb specjalnych. 

- Panie Prezydencie, uprzejmie proszę o podpisanie z okazji Święta Niepodległości nominacji na pierwszy stopień oficerski w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Dla Polski. Wyłączmy tę sprawę ze sporu politycznego - zaapelował. 



Ustawa o ABW i relacje służb z prezydentem

Według ustawy o ABW w art. 18  w odniesieniu do prezydenta: "Szefowie Agencji, każdy w zakresie swojej właściwości, przekazują niezwłocznie Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i Prezesowi Rady Ministrów informacje mogące mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji Rzeczypospolitej Polskiej", a także: "Szefowie Agencji, każdy w zakresie swojej właściwości, przekazują niezwłocznie Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej informacje, o których mowa w ust. 1, w każdym przypadku, kiedy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej tak zdecyduje". 


Fot. Prezydent Karol Nawrocki/screen Republika

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj51 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka