Rybitzky Rybitzky
2451
BLOG

"Precz z cenzurą!"

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 30

Uczestnictwo w demonstracjach przeciw ACTA (a w tej chwili w zasadzie już przeciw rządowi) jest dla młodych ludzi bardzo ważną lekcją polityczności. Zapewne nieco obraziłem manifestujących, pisząc wczoraj, że łączy ich hasło "Ręce precz od porno". Przede wszystkim wznoszono też okrzyk "Precz z cenzurą!".

Internauci mieli na myśli przede wszystkim ogólną wizję cenzury wprowadzonej w przyszłości za pomocy ACTA oraz innych aktów prawnych, ale przy okazji swoich demonstracji mogą przekonać się, że cenzura istnieje już teraz.

Wczoraj, przechodząc koło grupki manifestantów, usłyszałem, jak dyskutują z oburzeniem "o TVN24, który nie pokazało prawdziwego obrazu protestu w Warszawie". Dziś w serwisie Wykop.pl (obecnie jednego z centrum oporu wobec ACTA) furorę robi wpis poświęcony medialnym relacjom z wczorajszych demonstracji. Autor zestawił doniesienia największych polskich portali informacyjnych, wykazując, że dziennikarze pominęli skalę wydarzeń. Zachęcam się to zapoznania z tym ciekawym wpisem, a tu zacytuję jedynie końcowy fragment:

Nie wydaje wam się dziwne, że media poświeciły temu wydarzeniu tak mało uwagi? Mam wręcz wrażenie, że jakby nie te zamieszki w Kielcach i nielegalny spacer w Sopocie, to w wielu przypadkach zabrakłoby nawet wzmianki, ponieważ wydaje się, że w większości redaktorzy uznali te wydarzenia jako warte wspomnienia z całych protestów.

Media kłamią i manipulują, bo inaczej nie potrafią. W dodatku dziennikarze nie są pewni, czego w tej chwili od nich oczekują biznesowi i polityczni patroni. Dlatego reagują odruchowo. Dotychczas młodzi Polacy nie zwracali uwagi na sposób działania mediów, bo: 1. Nie interesowali się w ogóle życiem publicznym lub/i 2. Manipulacje dotyczyły spraw, którymi nie byli zainteresowani.

Tym razem jest inaczej. Po raz pierwszy młodych Polaków coś poruszyło, wyszli na ulice i wzięli udział w czymś wyjątkowym. Ale gdy wrócili do domów i włączyli komputery zobaczyli, że dziennikarze ledwo wspominają o wielotysięcznych tłumach. Zobaczyli, że na pierwszych stronach najważniejsze dla nich rzeczy ustępują jakimś bzdetom, a ruch antyACTA został sprowadzony do grupki chuliganów w Kielcach.

Obserwując internet dziś dostrzegam, że gigantyczne poruszenie wzbudziło podpisanie przez polski rząd ACTA – nastąpiło to w nocy w Tokio. Młodzi Polacy nie mogą zrozumieć, że potraktowano ich "z buta". W dodatku do kosza wyrzucono specjalny załącznik, o którym Tusk mówił ledwie wczoraj.

Tak, młodzi zaczynają dostrzegać kłamstwa oraz hipokryzję władz – i jest to, bez wątpienia, chwila, na którą czekaliśmy od lat. Co jednak zobaczą przeciwnicy ACTA, gdy zajrzą na Salon24? Oskarżenia o to, że są głupcami sterowanymi przez Nie Wiadomo Kogo, narzędziami jakiegoś spisku – światowego lub krajowego. Jeśli krajowego – to bez wątpienia służącego zacieraniu pamięci o Smoleńsku.

"Narzędzia" na te oskarżenia pewnie tylko odwrócą się na pięcie i pójdą robić swoje na ulicach. Ale Salon24 straci swoją szansę na odgrywanie należnej sobie roli w nadchodzących wydarzeniach.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka