Rybitzky Rybitzky
39
BLOG

"I tak na nas nie zagłosują"

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 62

Wspominałem już o tym, lecz w kontekście obecnej dyskusji o szansach PiS w przyszłości warto szerzej opisać pewne wydarzenie. Przed wyborami 2007 roku próbowałem przekonać wrocławskich działaczy PiS do próby zwrócenia uwagi na studentów. Doczekałem się jedynie uwag w stylu: „Po co? Przecież oni i tak na nas nie zagłosują!".

PiS nie był nawet zainteresowany (także w skali całego kraju) studentami prawa, którzy powinni być naturalnym elektoratem partii proponującej ułatwienie dostępu do zawodów prawniczych. Czy naprawdę tak trudno było spróbować dotrzeć ze swymi propozycjami do młodych adeptów prawa? Skoro - jak wiadomo - media są przeciwko PiS, to chyba nic dziwnego, iż mogli oni nie wiedzieć o projektach Zbigniewa Ziobro? A w takim razie naturalną strategią powinna być próba samodzielnego dotarcia do studentów. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Absolutnie nic.

Warto dodać, że wcześniej do kandydatów na prawników nie trzeba było docierać. Przed wyborami 2005 roku sami się zgłaszali deklarując chęć współpracy. PiS było dla nich autentyczną szansą na realizację swoich interesów. Potem jednak coś ich odstraszyło. Biorąc pod uwagę „entuzjazm" polityków PiS do współpracy z młodzieżą, możemy się domyślić co to było.

Niestety, podstawową wadą znacznej części działaczy PiS lokujących się wyżej w hierarchii - i prócz mnie zauważyło to sporo osób - jest całkowity brak politycznej intuicji. Często tak się zdarzało (teraz już rzadziej), iż do partii zgłaszały się osoby z jakimś pomysłem. Zwykle kończyło się to tak, że wykorzystywano ich zapał, a następnie zostawiono samym sobie.

Można by rzec, iż to niezbędny polityczny cynizm (o którym pisałem wczoraj) - ale nie. To po prostu głupota. Bo w sytuacji PiS nie jest mądrą rzeczą zrażać do siebie najbardziej zaangażowane osoby. Tymczasem dla działaczy ważne jest tylko dobre zaprezentowanie się na spotkaniu z prezesem - a nie zadbanie o skuteczność działań PiS w przyszłości.

Moim zdaniem dla takiej „strategii" nie ma usprawiedliwienia. Podobnie jak nie ma usprawiedliwienia dla powracającej (także wśród wielu blogerów S24) wizji zwycięstwa dzięki „niskiej frekwencji". Tak miało być w 2007 roku, i jak się skończyło?

Teraz również Platforma będzie mogła z łatwością wykorzystać całkowicie opuszczony przez PiS najmłodszy elektorat. Wystarczy, iż przed wyborami zaproponuje cokolwiek atrakcyjnego, coś co skłoni studentów do głosowania - i już prawicowi blogerzy będą mogli znów żalić się na głupotę wykształciuszków i lemingów.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Polityka