Rybitzky Rybitzky
79
BLOG

Zrobimy z wami wszystko

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 19

Paweł Zyzak jest teraz nie tylko najsłynniejszym magistrem w kraju, ale i najdroższym. Uniwersytet Jagielloński zapłaci za niego 200 milionów złotych – tyle wynosi dotacja, którą rząd w nagłym trybie postanowił odebrać uczelni.
 
Oczywiście, można by uznać, że to przypadek, zbieg okoliczności. I tak nam zapewne będzie mówione. Tyle tylko, iż przeczy temu zbyt dużo faktów.
 
Po pierwsze – premier zaraz po wybuchu „sprawy Zyzaka” wściekle wypowiedział się o pracy młodego magistra. Wówczas to zresztą szef rządu skierował ogień nienawiści na IPN.
 
Po drugie – minister nauki natychmiast nakazała przeprowadzić niczym nie uzasadnioną kontrolę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
 
Po trzecie – Donald Tusk ponoć sam osobiście zażądał odebrania dotacji dla UJ na już zaplanowaną rozbudowę kampusu.
 
Trudno w tym ciągu wydarzeń dostrzec jakąkolwiek przypadkowość. Tu wszystko ma miejsce w logicznym układzie. Nielogiczna, co najwyżej, może się wydawać motywacja premiera, który uwziął się na najstarszy polski uniwersytet. Czy rzeczywiście tak zależy mu na dobrym imieniu Lecha Wałęsy, że ryzykuje walkę z do tej pory przyjaznym środowiskiem akademickim?
 
Nie. Obecne postępowanie rządu to bardzo ważny test. Wiadomo już, iż polskie społeczeństwo nie zamierza się w niczym opierać władzy Platformy. Odwrotnie, radośnie poddaje się populizmowi władzy. Jednakże w przerobionym na papkę narodzie w rzeczywistości liczy się tylko niewielka grupa ludzi niezależnie myślących. A tych – w potocznym mniemaniu – spotkać można głównie na uniwersytetach.
 
W państwie, gdzie społeczeństwo jest pewne własnej wartości, głosy sprzeciwu podniosłyby się już po nienawistnej wypowiedzi premiera na temat autora książki o znanej postaci publicznej. Po zarządzeniu kontroli na uniwersytecie w USA lub Francji studenci i naukowcy byliby już razem na ulicach. Tymczasem w Polsce, rzecz jasna, nic takiego nie miało miejsca.
 
Dlatego też nie ma nic dziwnego w tym, że pragnący rozszerzać swój zakres władzy premier postanowił kontynuować eksperyment. Czy można na oczach całego kraju ukarać uczelnię za jednego niepokornego studenta? Czy można to zrobić bez śladu głośnego sprzeciwu?
 
Wkrótce się o tym przekonamy.
Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka