Obejrzałem dzisiaj wystąpienie premiera Morawieckiego w sejmie i muszę przyznać, że po raz kolejny jestem pod wrażeniem tego polityka. Cała argumentacja niezwykle spójna i logiczna, wszystko z głowy, bez jakiejkolwiek ściągi. I to panowanie nad emocjami! Ani przez moment nie podniósł głosu, cierpliwie tłumaczył swoje stanowisko. Warchoły z PO wrzaskami i jakimiś kartkami wzniesionymi w górę próbowali zbić go z pantałyku, rozstroić, zdenerwować. Gdzie tam! Premier Morawiecki poradził sobie z nimi jak wychowawczyni w przedszkolu z rozwrzeszczaną dzieciarnią. Mało tego, mimo tych wrzasków nie zapomniał o niczym, co miał powiedzieć, reagował na wrzaski kulturalnie i dowcipnie. W dodatku zachował zaplanowaną klamrę swojego przemówienia, co przy tak rozhuśtanych emocjach widowni jest niełatwe. Brawo panie premierze! Naprawdę na tym stanowisku mamy prawdziwą gwiazdę. Gwiazdę pierwszej wielkości. Jestem spokojny o los Polski.
Inne tematy w dziale Polityka