Frapuje mnie w całej tej historii "nieudanej próby samobójczej płk Przybyła" sprawa broni, z której rzekomo sie postrzelił. Czy to była jego broń służbowa? Jeśli tak, to skąd wzięła się w pomieszczeniu, w którym odbywała się konferencja prasowa? Czy prokurator tam ją przyniósł na tę konferencję czy też leżała w jego biurku? Przyjrzałem się uważnie jego sylwetce, kiedy wstawał od stołu i prosił o 5 minut przerwy - ciasno opięty mundur raczej wykluczał schowanie jej "przy sobie".
O ile znam wojskowe procedury dotyczące pobierania broni służbowej, to w czasie pokoju (tzn. kiedy nie ma ogłoszonego alarmu bojowego, cwiczeń etc.) broń służbowa każdego oficera jest przechowywana w sejfie pod kluczem i wydawana jest właścicielowi tylko w uzasadnionych jak wyżej przypadkach za pokwitowaniem. Skąd on miał tę broń? Myślę, że nietrudno to sprawdzic. Wtedy bedzie wiadomo, jakie miał zamiary i kiedy je powziął.
Możliwe, ze już ktoś na temat broni Przybyła pisał, nie wiem. Jeśli tak, proszę o info.
Inne tematy w dziale Polityka