Lwy uciekają przed hienami

Lew król zwierząt to bezwzględny morderca. Obejrzałem w TVP2 fragment filmu przyrodniczego. Dziesięć lwów rzuca się na bawoła i powala na ziemie. Zwierzę wstaje. Próbuje uciekać ale lwy pokonują go ostatecznie. Na ratunek biegną inne bawoły ze stada. Gdyby były szybsze inteligentniejsze mogłyby swymi rogami rozszarpać lwy. Ale zbrodnia dzieje się szybko. Zrezygnowane bawoły oddalają się w głąb buszu. Lwy ucztują. Lew nie je węglowodanów, trawy, bananów i podobnego badziewia. Lew żre świeże mięso z ciepłą krwią. W mięsie są wszystkie potrzebne witaminy.

Nagle zza trawy nadbiega wataha hien. Odgania lwy od upolowanego bawołu i sama zaczyna ucztować. To zdumiewające, że lwy uciekają przed hienami. Hieny najbardziej obrzydliwe ssaki nie zadają sobie trudu, żeby samemu zapolować. One żywią się cudzym kosztem. Jest ich pełno. Czy z niektórymi ludźmi jest podobnie?

Dlaczego hiena ma taką złą opinię? Jej mianem obrzuca się czasem oryginalnych gości. Na przykład hiena roku. Ciekawy byłby ranking na hienę Salonu24.

Lwów nie lubię. Miłośnicy przyrody kochają lwy. Zaprzyjaźniają się z nimi. Oswajają. Ja widocznie jeszcze nie dorosłem do prawdziwego człowieczeństwa.

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy zadają sobie trud przeczytania moich wpisów. Chciałbym wspomnieć o statystyce. Notka p. t. „Kto wymyślił Unię Europejską” miała tu 92 odsłony. Ta sama notka na blogu macierzystym www.felieton102.bloog.pl uzyskała 641 odwiedzin plus komentarze.

Oczywiście, ja nie wierzę w statystykę. Jeśli mój sąsiad ma dwie kochanki a ja nie mam ani jednej, to statystycznie mamy po jednej kochance. To ja dziękuję za takie informowanie opinii publicznej.

(z.r.)