Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
96
BLOG

Kiedy siatkówka kończy, żużel zaczyna…

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Żużel Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Zaproszono mnie, byłego (przez osiem lat!) prezesa i wiceprezesa wrocławskiego żużla (Atlas Wrocław albo po prostu WTS Sparta) do pisania na bardzo znaczącym portalu żużlowym… o siatkówce! Rozumiem, że wiąże się to z moją aktywnością jako wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Cóż, pewnie nie będę konsekwentny, bo w czasie sezonu PGE Ekstraligi czy eWinner 1. Ligi pozwolę sobie czasem coś tam skomentować odnośnie “czarnego sportu”. Rzecz jasna, w myśl zasady, że siatkówka to olimpijski sport “numer 1” w naszym kraju, a żużel – sport nieolimpijski “numer 1” w Polsce…

Siatkarze i siatkarki właśnie wchodzą w decydującą fazę Plus Ligi i Tauron Ligi czyli play-offy. Dzieje się to w czasie, gdy żużlowcy dopiero przygotowują się do sezonu, a potem go rozpoczynają (pierwsze kolejki Ekstraligi przypadną na finały siatkarskich play-offów). Z kolei gdy żużlowcy kończą sezon, mając swoje play-offy i walcząc o medale, to siatkarki i siatkarze dopiero zaczynają swoje ligi. Czyż nie jest to idealna sytuacja dla ludzi takich jak ja, którzy kochają i volleyball i speedway? Myślę, że tak!

Poza tymi różnicami kalendarzowymi, które tak bardzo różnią siatkówkę od żużla, dochodzi jeszcze jedna, zasadnicza. Mianowicie siatkówka jest dość konserwatywna i nie zmienia regulaminów i zasad gry co roku, jak czyni to żużel. “Czarny sport” bowiem bardzo często zmienia przepisy – w zasadzie co roku. W tym roku mamy nowalijkę w postaci możliwości wykluczania przez sędziego zawodów nie żużlowca, który na starcie wjechał w “taśmę”, lecz tego, który – w subiektywnej opinii arbitra – podpuszczał sąsiada, “prowokował”, symulując start, stojąc bliżej słupka startowego. Rzecz mocno kontrowersyjna, bo zwiększa uprawnienia sędziów, dając im dużo większą władzę niż dotychczas, gdy oceniali “zero-jedynkowo”: wjechał żużlowiec w taśmę albo nie wjechał, koniec, kropka.

Na szczęście w siatkówce dalej się gra do trzech wygranych setów (poza młodziczkami i młodzikami – oni grają do dwóch), dalej jest “tie-break” (piąty set do 15 punktów), a na parkiecie po sześciu zawodników każdej drużyny. Ale, ale! Właściwie sędziowie też mają sporą władzę, bo mogą arbitralnie odgwizdać “nieczyste” zagranie zawodnika…

*tekst ukazał się na portalu pobandzie.pl (16.03.2021)

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport