Ryuuk Ryuuk
873
BLOG

Guardians of the Galaxy 3 - łabędzi śpiew Disneya

Ryuuk Ryuuk Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Strażnicy Galaktyki 3 to jest ostatni film MCU, który ma (czy raczej miał) szansę na zarobienie pieniędzy .... jak jednak widać po otwarciu i drugim weendzie, tak się raczej nie stanie. Trudno w to uwierzyć, ale Guardians of the Galaxy 3 może ponieść finansową porażkę.


Ten film nie jest może bardzo dobry (jest oczywiście gorszy od pierwszych strażników), jednak jest zdecydowanie lepszy od całej tandety 4 fazy MCU. Dlaczego zatem nie przekroczy miliarda? Ponieważ placi on cenę za woke badziewie, jakim kinomanów karmił Disney do tej pory. Marka MCU jest już zszargana i nic tego nie zmieni.

Wracając do recenzji - film jest całkiem ... przyzwoity. Trochę bałagan, postać Adama Warlocka wykoślawiona, jednak sceny z Rocketem chwytają za serce i chociażby dla nich warto ten film obejrzeć. Film ma ogromną zaletę - nie jest woke (James Gunn miał swobodę nie tylko co do reżyserii, ale nawet co do scenariusza), wszechmocni producenci jedynie przerobili (na plakacie!) sylwetkę Nebulę z kobiecej na niebinarną, no i zmienili rasę głównego złoczyńcy. Jednak High Evolutionary jest zagrany przez znakomitego aktora (Chukwudi Iwuji - tak brzmi jego niewymawialne i niezapisywalne nazwisko:), a do tego jest villainem z prawdziwego zdarzenia.

Opening to 118 mln (Strażnicy 2 mieli w 2017 roku 146 mln), a globalnie sięgnął już 500 mln ... to dużo, jednak wciąż o wiele za mało. Film miał budżet 250 mln (może więcej, bo Disney standardowo ukrywa koszty), zaś na promocję i reklamę wydali co najmniej 150 mln, najprawdopodobniej znacznie więcej. By Guardians of the Galaxy 3 w ogóle się zwrócił, powinien mieć boxoffice co najmniej 800 mln, i to przy zrównoważonych przychodach z kraju i zagranicy. A ponieważ na to się nie zanosi, nawet wiemy że zdecydowanie więcej pieniędzy będzie z zagranicy i Chin (gdzie stopa zwrotu jest dużo mniejsza), boxoffice Strażników (by film wyszedł przynajmniej na zero) powinien sięgnąć 850-900 mln. Na to chyba już nie ma szans.

Guardians of the Galaxy 3 to ostatnia pozycja w MCU, która ma uznaną markę, rozpoznawanych i lubianych bohaterów. To jednak tylko wspomnienie po dawnych dobrych czasach, ich łabędzi śpiew. Po odejściu Strażników  Disney może jedynie zaoferować widzom jedynie ultrafeministyczne produkcje (jak The Marvels), które są z góry skazane na bolesną porażkę.

To już koniec MCU. Disney nie zamierza zmienić swojej polityki (jak oświadczył prezes Bob Iger), mimo coraz gorszej sytuacji finansowej. Woke z tej korporacji nie zniknie, będzie go nawet więcej:)

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura