Niektórzy podejrzewają, że scenariusz do serialu Secret Invasion został napisany przez A.I., czyli przez taką jakby sztuczną inteligencję …
To jest właśnie opening tego serialu, faktycznie wykreowany przez A.I. Jednak sam scenariusz został napisany niewątpliwie ludzką ręką. Jest on tak kiepski, pełen nielogiczności, dziur i absurdów, że żadne A.I. nie stworzyłoby czegoś tak paskudnego … to po prostu niemożliwe:) A.I., który jest w zasadzie zaawansowanym algorytmem wyszukującym, po przejrzeniu wszelkich możliwych informacji nie zmieniłby Nick’a Fury’ego (zabójczego weterana wielu wojen i super szpiega, którego tajemnice miały tajemnice) w skamlącego mięczaka, któremu wszyscy wokół nieustannie wypominają niekompetencję.
Przez pięć odcinków wieje straszliwą nudą … nuuudą … przerywaną tylko obrażaniem Fury’ego … jest stary i złamany, zaś wszystkie jego osiągnięcia to efekt pracy innych. Nawet jego przyboczna, Maria Hill, mówi mu: to cię przerasta …
Za to w ostatnim odcinku scenarzyści pokazali co potrafią …
Oto objawiła nam się żeńska superbohaterka, która ma moce wszystkich Avengers (Thor, Hulk), Captain Marvel, Valkyrie, Abomination, Guardians of the Galaxy (Drax, Groot, Mantis, Gamora), żołnierzy z Extremis, najeźdźców Chitaurii, samego Thanosa (!), Ebony Maw i Cull Obsidian (goście od Thanosa), Ghost (z Ant-Man and The Wasp), Frost Beast (bestia z Jotunheim, ojczyzny lodowych gigantów), Korg (ten skalniak z Thora) także kilku postaci, które jeszcze się nawet nie pojawiły w filmach i serialach … jak Invisible Woman z Fantastic Four:) Żaden A.I. nie wyprodukowałby podobnej bzdury, ten poziom absurdu jest zarezerwowany wyłącznie dla człowieka … konkretnie dla obecnych scenarzystów Disneya.
Główny antagonista też ma te wszystkie moce, jednak jest facetem … a przecież męska wersja Super Scrulla musi przegrać z żeńską wersja Super Scrulla, graną tutaj przez Emilię Clarke, która w rzeczywistości potrzebuje fotelika dziecięcego, by zapiąć pasy w samochodzie.
Błyskotliwi scenarzyści wymyśli też, że pułkownik Rhodes (czyli War Machine) to tak naprawdę żeński (oczywiście:) Scrull … i tak jest już od czasu Civil War …. po prostu ręce opadają:)
Jakby tego wszystkiego było mało, to techniczna jakość tego żałosnego widowiska jest żenująca. CGI to kompletna katastrofa, ostatnia walka przypomina kiepskie filmy sci-fi z lat 80-tych. Tak się zastanawiam … ten sześcioodcinkowy potworek kosztował 225 mln USD, zaś produkowano go przez 28 miesięcy … na co oni wydali takie pieniądze i co w ogóle robili w tym czasie?
Serial "Tajna Inwazja" jest pośmiewiskiem … ma żałosną oglądalność i fatalne raitingi - ledwie 8% na rottentomatoes, dzięki czemu to chyba najgorzej oceniany produkt Disney+.
