Jeśli pozwalamy na to, by w Polsce ludzie żyli na poziomie dochodu mniejszym niż 300 zł. miesięcznie, to tym samym dajemy dowód obojętności na los bliźniego, który z powodu wieku , braku środków utrzymania - już nie wegetuje a umiera powolną śmiercią. Czy sprawiedliwym jest, że Rząd RP na to pozwala, a nawet ustami jednego z prominentych przedstawicieli tegoż mówi - później... Kiedy? Czy wówczas, gdy "zbędny zasób ludzki". który nie poszerza bazy podatkowej cicho kopnie w kalendarz?