Była niszczarka, była bryła lodu, był pan, przez którego już nikt więcej nie straci życia, w tym tygodniu mamy ranking. Nie byle jaki, bo po pierwsze, przygotowany przez niemal powszechnie szanowany The Economist (piszę "niemal", bo Witold Waszczykowski kiedyś wyznał, że on nie bardzo poważa publikowane tam opinie o Polsce), a po drugie, stoi w nim ni mniej ni więcej, tylko to, że demokracja w Polsce pod rządami Tuska jest ułomna - i to jak! - wyprzedzają nas takie kraje jak Bostwana, Timor i Jamajka. Czy nie do tego właśnie próbuje nas od pewnego czasu przekonać Jarosław Kaczyński i jego partia? I proszę, sam The Economist przyznaje mu rację!
No dobrze, przyjrzyjmy się teraz tej jednomyślności PiSu i Economista. To prawda, jest taki ranking. Prawda, Polska jest tam na 48 miejscu. Po raz trzeci prawda, Botswana przed nami, a nasza demokracja nie załapała się na zaszczytny tytuł "pełnej". Zbigniew Ziobro najwyraźniej wyciągnął konsekwencje z afery z doktorem G. i wypowiada się z większą ostrożnością procesową niż wtedy. Nie zmienia to faktu, że Ziobro pozostaje sobą - również tym razem mamy do czynienia z hucpą i nadużyciem. Poniżej garść danych z rankingu, które mniej pasują do ziobrowej narracji:
Do "wadliwych demokracji" zaliczono oprócz Polski wszystkie dawne kraje bloku wschodniego oprócz Czech. Co więcej, są tam również Włochy, Francja i Grecja.
Rzeczywiście nasz wynik jest jednym z najsłabszych w UE, ale jeśli Ziobro chce, żeby UE zajęła się polską demokracją, roboty będzie więcej, bo trzeba się będzie też zająć demokracją Łotwy, która jest ex aequo z nami oraz Bułgarii i Rumunii, które są parę oczek niżej.
Bardzo ciekawą kwestię stanowią kryteria rankingu. Jest ich pięć. Trzy z nich, czyli "Proces wyborczy i pluralizm" "Uczestniczenie w polityce" i "Wolności obywatelskie" mamy na poziomie "pełnych demokracji". DOKŁADNIE takie same wyniki jak Polska ma Wielka Brytania! Czy aby nie w tych dziedzinach PiS dopatruje się głównych problemów Polski? Jeśli tak właśnie jest, mamy bardzo konkretny dowód nadużycia rankingu przez Ziobrę.
To co nas ciągnie w dół to "Funkcjonowanie rządu" (nasz wynik jest taki jak Węgier i nieco lepszy od wyniku Litwy) oraz przede wszystkim "Kultura polityczna", która została oceniona GRUBO poniżej standardów "pełnych" demokracji.
Powiedział Ziobro: "Donald Tusk powinien się dowiedzieć, że pod jego rządami Polskę w tymże raporcie prześcignęły, jeżeli chodzi o realizację zasad niezbędnych żeby uznać system za demokratyczny, takie państwa jak: Timor Wschodni, Jamajka, Trynidad i Tobago czy Botswana". I prawdę powiedział. Dobrze jednak wiedzieć, że był to wynik nie tyle zapaści polskiej demokracji, ile postępów w wymienionych państwach. Ranking tworzony był dotąd trzy razy - w latach 2007, 2008 i 2010. Wyniki Polski we wszystkich trzech są niemal identyczne. DOKŁADNIE TAKIE SAME oceny pluralizmu, wolności, a nawet działania rządu dostała Polska w PiSowskim roku 2007 i w platformerskim 2010.
Jedyną kategorię, która zmieniła się "pod rządami Tuska" było obniżenie "kultury politycznej", która to, jak rozumiem, jest tworzona przez wszystkie partie na polskiej scenie politycznej, a nie tylko przez partię rządzącą. Europoseł Ziobro alarmując nas raportem The Economist donosi poniekąd również na swoich. Atakowanie przy jego pomocy personalnie Tuska jest używaniem tego dokumentu wbrew intencjom autorów, a więc jest kolejnym dowodem nadużycia. Uroczy przykład "kultury politycznej", nieprawdaż?
Ziobro apeluje w PE: Zajmijmy się stanem polskiej demokracji
Democracy Index
2007
2008
2010
P.S.
Drobna korekta mojego tekstu i przy okazji wypowiedzi pana europosła. Przejrzałem jeszcze raz te rankingi i chyba należy sprostować dwie sprawy. Po pierwsze Botswana bynajmniej nas nie prześcignęła, choć tak stwierdził Ziobro. Po prostu zawsze była lepsza; to my ich gonimy i ciągle daleko nam do nich. Po drugie Jamajka faktycznie wyprzedziła nas w 2010, ale też trochę innego wymiaru nabiera ironia Zbigniewa Ziobry, jeśli wziąć pod uwagę, że Jamajka była przed Polską również w pierwszym rankingu - sporządzonym w roku 2007 a więc recenzującym okres, w którym Ziobro był członkiem rządu.
Inne tematy w dziale Polityka