Motto: Według Wielkiego Słownika Języka Polskiego, “użyteczny idiota” to osoba, która kierując się własnymi poglądami i szlachetnymi intencjami, działa nieświadomie na rzecz czyichś interesów politycznych
Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1081578,koronawirus-warszawa-w-zoltej-strefie-nowa-lista-miast-z-dodatkowymi-obostrzeniami informuje:
„Najnowszy bilans korona wirusa Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 4280 osób. Z powodu COVID-19 zmarło 76 chorych. Zgony zanotowano m.in. w Ostródzie, Zgierzu, Sulejowie, Krakowie, Warszawie, Gliwicach, Poznaniu, Lesznie, Kaliszu, Oświęcimiu, Wadowicach, Przytkowicach, Olkuszu, Zawierciu, Staszowie, Starachowicach, Ciechanowie, Radomiu, Żyrardowie i w Płocku. To najwięcej zakażeń i zgonów od początku epidemii – podało Ministerstwo Zdrowia. Łącznie od początku epidemii chorobę wykryto u 111 599 osób, zmarło 2867 z nich, wyzdrowiało 76 490 chorych. W środę zanotowano 3003 nowych przypadków choroby i 75 zgonów. We wtorek stwierdzono zakażenie u 2236 osób i śmierć 58 chorych. W poniedziałek było to odpowiednio – 2006 i 29, w niedzielę 1934 i 26, a w sobotę 2367 zachorowań i 34 zgony…”
Mój komentarz:
W dniu 30 lipca br. napisałem notkę pt. „Seniorzy do Urn! A Morawiecki do dymisji! Natychmiast! Bez żadnego trybu! ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1066820,seniorzy-do-urn-a-morawiecki-do-dymisji-natychmiast-bez-zadnego-trybu , w której pisałem między innymi, cytuję:
„Ten tytuł to mój komentarz do słów (Sic!) Premiera Rzeczpospolitej Polskiej niejakiego Mateusza Morawieckiego wypowiedzianych w trakcie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy":
„Ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście szanowni państwo. Bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory. Tłumnie. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne, bardzo adekwatne. Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory...”. .
Dzisiaj padł kolejny dzienny rekord zakażeń koronawirusem począwszy od dnia wybuchu epidemii: 615 zakażonych, 15 osób zmarło, - zaś w nadchodzących dniach może umrzeć znacznie więcej.
Ciekaw jestem tedy, jakim określnikiem nazwalibyście Państwo, przepraszam za wyrażenie bęcwała, który się dopuścił ogłoszenia w czasie trwającej epidemii tak karygodnie nieodpowiedzialnego komunikatu adresowanego do polskiego społeczeństwa? Człowieka, który tym komunikatem dowiódł, że dla utrzymania władzy, - PiS nie cofnie się już przed niczym!
To naprawdę nie są żarty proszę Państwa, bo jesienią możemy mieć w Polsce Apokalipsę!...”, - koniec cytatu z maja 2020.
Niestety Administratorzy Salonu24 zamietli wtenczas tę notkę pod dywan, zaś „użyteczni idioci” władzy „dobrej zmiany” wyśmiali mnie w komentarzach, że sieję panikę, bo nienawidzę PiS-u, - o inwektywach pod moim adresem znajdujących się w tych komentarzach nie piszę, bo się wstydzę.
I co?
Tak jak przewidywałem, mamy pierwszą dekadę października i w dniu dzisiejszym padł kolejny rekord dobowej ilości zakażeń i zgonów spowodowanych epidemią korona wirusa, UWAGA! 4200 osób zakażonych i 76 zgonów!, zaś dane statystyczne wskazują jednoznacznie, że epidemia rozwija się w trendzie rosnącym w zastraszającym tempie, brakuje lekarzy i pielęgniarek, miejsca w szpitalach się kończą, karetki z zakażonymi pacjentami czekają pod klinikami w długich kolejkach, a system walki z covidem się zatyka.
Słowem zbliża się Apokalipsa, a życie pokazuje, że rząd Mateusza Morawieckiego stracił panowanie nad rozwijającą się pandemią.
Tymczasem, w ostatnich miesiącach rząd miał epidemię w nosie, gdyż zajmował się wyłącznie swoją rekonstrukcją, - czytaj utrzymaniem władzy PiS-u za wszelką cenę i na zasadzie, że po nich choćby potop.
Więc nikt posiadający wyobraźnię i racjonalnie myślący już nie zaprzeczy, że w świetle powyższych danych, haniebna i skrajnie nieodpowiedzialna majowa wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego była jeszcze bezczelniejsza i bardziej oburzająca, niż butne wypowiedzi rzecznika prasowego Rady Ministrów PRL Jerzego Urbana, że „rząd się sam wyżywi ”, oraz słowa post-komunistycznego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, że „powodzianie mogli się ubezpieczać ”.
Tak. Tak. Kochani! Żarty się skończyły i najwyższy czas powiedzieć otwarcie, że taki właśnie jest obecny Premier RP Mateusz Morawiecki, który celem utrzymania władzy rządzącej partii Jarosława Kaczyńskiego w sposób krańcowo nieodpowiedzialny igra ze zdrowiem i życiem Polek i Polaków (!!!).
I przykro mi to mówić, lecz ci, którzy tego nie widzą, - to, że się tak wyrażę do tego stopnia zainfekowani politycznie publiczną telewizją Jacka Kurskiego i Danuty Holeckiej, - modelowi „użyteczni idioci”, którzy, czego im broń Boże nie życzę, - nie otrzeźwieją nawet na szpitalnym łóżku.
Jezus Maryja! - starsi Internauci wiedzą, czyj hymn od tych słów się zaczyna?
Życie właśnie odsłoniło ciemną stronę mocy władzy, na którą, w najlepszej wierze suweren zagłosował jesienią roku przeklętego 2015, do czego ze wstydem przyznaję też przyczyniłem się jednym głosem.
Zdaję sobie w pełni sprawę, że napisałem bardzo ostrą notkę, ale wiem co mówię, gdyż urodziłem się pod koniec wojny i przeżyłem wszystkie rządy począwszy od Bolesława Bieruta, ale czegoś takiego... - resztę sami sobie Państwo dopowiedzcie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post scriptum
Właśnie rozpoczęła się konferencja prasowa premiera Morawieckiego, który swoje wystąpienie zaczął od stwierdzenia, że cytuję: "sytuacja jest bezpieczna ". Jak Boga kocham tak powiedział, więc kończę, bo mnie zaraz krew zaleje i jeszcze coś popadającego pod paragraf chlapnę! Powiem tylko, że zapytany przez dziennikarza, czy nie powinien przeprosić Polaków za odwołanie pandemii, co skutkowało tym, że zaczęto pandemię bagatelizować, pan Premier rozpoczął zawiłą prezentację jakichś bajeranckich wykresów, co jest ewidentnym świadectwem, że pan Morawiecki ma Polaków za idiotów, ale nie użytecznych, lecz klinicznych.
