Prof. Andrzej Nowak murem za małopolską kurator oświaty
Śniło mi się, że pan Prezes siedział przy szachownicy bawiąc się przestawianiem figur.
Najpierw zbił laufrem premiera Morawieckiego, - i na jego miejsce wstawił mającego za sobą wsparcie antyszczepionkowców profesora Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Andrzeja Nowaka otwierając mu tym samym drogę do przyszłej prezydentury.
Po czym zrobił inną roszadę i zbił koniem ministra Ziobro wstawiając na jego miejsce wspominanego wcześniej profesora, a ministra Ziobro ministrem spraw zagranicznych mianował.
Na koniec zaś przetestował jeszcze inną opcję i zbił wieżą premiera Morawieckiego wstawiając na jego miejsce ministra Ziobro, zaś profesorowi Nowakowi obiecał, że go zarekomenduje na stanowisko prezydenta po Andrzeju Dudzie, do której to funkcji pan Prezes przymierzał pana profesora już w roku 2015.
Jak się dziś rano obudziłem zacząłem się zastanawiać, co mogło ten mój dziwny sen sprowokować i przypomniałem sobie, że wczoraj przed położeniem się do łóżka przeczytałem opublikowany na portalu wPolityce artykuł pt. „TYLKO U NAS. Prośba o namysł ws. kurator Nowak ”, w którym pan profesor Andrzej Nowak stanął murem za forowaną przez antyszczepionkowców błogosławioną Barbarą Nowak, - czytaj: https://wpolityce.pl/polityka/581049-tylko-u-nas-prosba-o-namysl-ws-kurator-nowak .
UWAGA!
Właśnie wicemarszałek Terlecki ogłosił publicznie, że " błogosławiona" Barbara Nowak została obroniona.
Lecz moim zdaniem ta decyzja pana Prezesa rozpoczyna otwarty rozłam w PiS-ie na zwolenników szczepień i antyszczepionkowców, co niechybnie sprawi, że PiS już nigdy nie wygra wyborów.
A więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Oj! Będzie się działo!
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Notkę tę napisałem między innymi dlatego, iż uważam, że choć rozumiem, że teraz panu Prezesowi przydałby się autorytet pana Profesora, to pan profesor Andrzej Nowak jest tak wspaniałym naukowcem w dziedzinie historii Rzeczpospolitej, iż szkoda by było, żeby swój przeogromny potencjał naukowy w jak nigdy dotąd brudnej polityce zmarnował, - co przy jego subtelnej wrażliwości mógłby przepłacić zdrowiem, jak nie gorzej.
Oczywiście pewności nie mam, ale coś mi się widzi, że jak Jarosław Kaczyński będzie już miał nóż na gardle, to wyciągnie z kapelusza pana profesora Andrzeja Nowaka.
