Pijarowcy Tuska ogłosili nasz remis z Grecją oszałamiającym sukcesem polskiej jedenastki, której media mainstreamowe wróżyły mistrzostwo Europy.
Przed chwilą Niemcy roznieśli Greków strzelając im na pełnym luzie cztery bramki.
Na widowni uniżony premier Tusk przycupnął jak myszka pod miotłą w cieniu pani kanclerz Merkel, która tym razem nie dała mu się poklepać po plecach w świetle kamer.
Ordung muss sein! Świat musi wiedzieć, kto tu rządzi. Tak się robi globalną politykę! Bo to była tylko przygrywka do Unii Zjednoczonej Europy ze stolicą w Berlinie.
Na tym właśnie polega różnica między Świętami Wielkiej Nocy a Swiętami Bożego Narodzenia.
I to by było na tyle, jaki zwykł mawiać nieodżałowany profesor.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Post scriptum:
Wczoraj zakończyło się Euro 2012. Wszyscy widzieliśmy fenomenalną grę hiszpańskiej jedenastki.
Więc pomyście tylko Państwo, kim są pijarowcy Donalda Tuska, z szefem włącznie, którzy całymi tygodniami przekonywali Polaków, że jedenestka Smudy może zawalczyć w finale.
I tak jest niestety nie tylko z piłką nożną. Rządzą nami ludzie nie do końca poważni!!!
Patrz również:
Inne tematy w dziale Rozmaitości