W swojej książce będącej m.in. próbą oceny teoretycznej wartości poglądów Karola Marksa ze stanowiska współczesnej logiki; oceny sowieckiej filozofii; lecz także i ideologii oraz praktyki komunizmu — o. Józef Maria Bocheński[i] pisał:
Komunizm to doktryna, organizacja, system działania i postawa, które cechuje skrajny monizm i totalitaryzm. Przez „monizm” rozumiemy to, że skupia się na jednym celu, jednej nauce, jednym autorytecie i jednej metodzie (a.); przez „totalitaryzm” — że podporządkowuje wszystko jednemu celowi (b.).
a. Komunizm jest po pierwsze, skrajnie monistyczny. Jeden jest tylko cel wart osiągnięcia — cel wyznaczony przez eschatologię komunistyczną. Wszystkie inne wartości i cele należy uważać jedynie za środki, nigdy za cele same w sobie. Jedna jest tylko prawdziwa nauka — filozofia komunistyczna; wszystko inne jest całkowicie fałszywe. Jedna jest tylko grupa ludzi, którzy wiedzą, co należy czynić i mają wolę działania — partia komunistyczna. Wszystko jest dobre lub złe tylko w zależności od tego, czy służy partii. (…)
b. Po drugie, komunizm jest na wskroś totalitarny. Obejmuje bezwzględnie wszystko, bez wyjątku. Partia wierzy, że posiada prawdę absolutną, toteż nie może mylić się w niczym. Ponieważ tym samym jest wcieleniem absolutu, nikomu nie wolno ani wątpić w partię, ani się jej sprzeciwiać; należy jej okazywać ślepe posłuszeństwo, wszelkie nieposłuszeństwo jest zbrodnią. Celem partii jest rządzenie wszystkim. (…)
* * * * *
Pytanie o to czym w swojej istocie jest komunizm — zadawało sobie tysiące autorów książek opisujących historię oraz zbrodnie komunizmu. Natomiast o nienawiści zawartej zarówno w ideologi, jak i praktycznych działaniach komunizmu doskonale napisałsekretarz Stalina Borys Bażanow. Nienawiść ta wynikała w jakimś stopniu także i z całkowitej pogardy dla jakichkolwiek zasad zarówno etycznych jak i moralnych przez bolszewickich przywódców.
Pisał o tym w sekretarz Stalina Borys Bażanow, który po ucieczce na Zachód opublikował w 1930 roku swoje wspomnienia:
Bez najmniejszej przesady można powiedzieć, że Stalin był człowiekiem całkowicie amoralnym. Już Lenin był typem amoralnym, odrzucającym z pogardą - na użytek własny i swych zawodowych rewolucjonistów - wszystkie zasady moralne, które według tradycji naszej starej chrześcijańskiej cywilizacji skłonni jesteśmy traktować jako konieczne spoiwo społeczeństwa, czyniące życie możliwym i znośnym.[ii]
Według Lenina wszystkie te zasady są wyrazem moralności burżuazyjnej, którą należy odrzucić; morale jest jedynie to, co służy rewolucji społecznej, innymi słowy to, co jest wygodne i pożyteczne dla partii komunistycznej. Stalin okazał się uczniem, który przerósł mistrza. Dokładnie analizując jego życie i postępowanie trudno byłoby znaleźć w nich jakieś ludzkie odruchy.[iii]
O nienawiści, jaką sąprzesiąknięte zarówno ideologia, jak i praktyczne działania komunizmu Bażanow napisał[iv]:
"Istotą komunizmu jest wzbudzanie nienawiści biednych przeciw bogatszym. Im ludzie są biedniejsi, prostsi, im mniej wiedzą, tym większe szanse powodzenia ma propaganda komunistyczna, tym lepsze warunki na sukces komunistycznej rewolucji. Sukces ten jest pewny w krajach Afryki, w biednych mrowiskach Azji, w rozwiniętych krajach Europy jak dotąd może być osiągnięty wyłącznie siłą - za pomocą radzieckich czołgów.
Jest rzeczą oczywistą, że zawiść i nienawiść są wykorzystywane jedynie po to, by judzić jedne warstwy społeczne przeciw innym, by wywoływać konflikty społeczne, by gnębić i niszczyć - chodzi przecież o zdobycie władzy. A później wszystko nabiera cech zorganizowanej katorgi, w której więzi się cały naród i którą rządzi wąska komunistyczna elita". (...)" Cel tej operacji to zbrojny rabunek w skali całego globu, zbudowanie światowego społeczeństwa niewolników, "robotyzacja" całego świata, którym okrutnie rządzić będą korzystający z absolutnej władzy i tępi biurokraci "partii" (...)"
W rozmowie zGeorge’m Urbanem Bażanow mówi m.in. i o tym, że bandycki despotyzm jest nieodzowny w komuniźmie:
“[F]aktem jest, że komunizm okazuje się tyranią, gdziekolwiek zostaje wprowadzony — pomyślmy o Chinach, Kubie, Angoli, Etiopii czy nawet Jugosławii — i nie może być niczym innym niż tyranią, ponieważ nikt jeszcze nie wymyślił sposobu narzucenia niechętnemu społeczeństwu dyktatury za pomocą umowy czy modłów. Przyznaję, że zacofanie społeczeństwa sowieckiego uczyniło odmianę sowiecką bardziej jeszcze odrażającą, ale przecież despotyzm jest tak czy owak naturalną i nieuchronną konsekwencją całego komunistycznego programu.”[v]
[i] Józef Maria Bocheński, „Lewica, religia, sowietologia”, opracowanie Jan Parys, Morex, Warszawa 1996, s. 249–250.
[ii] Zob.: http://free.of.pl/s/stalin/bazanow/stalin.html
[iv] Borys Bażanow, "Byłem sekretarzem Stalina", Warszawa 1985, wydanie podziemne "Nowa", s. 186–187. Cytowane za: Jerzy Robert Nowak “Manipulacje propagandy lewicowej od rewolucji francuskiej do fałszów bolszewizmu i komunizmu”; http://www.polonica.net/Manipulacje_lewactwa.htm
[v] George Urban “Stalin i stalinizm. Rozmowy George’a Urbana”, Polonia Book Foundation, Londyn 1987, s. 26.