Nabożeństwo ekumeniczne w Hucie Stepańskiej na Wołyniu z okazji 70-lecia rzezi wołyńskiej. Fot. Jerzy Limanówka
Nabożeństwo ekumeniczne w Hucie Stepańskiej na Wołyniu z okazji 70-lecia rzezi wołyńskiej. Fot. Jerzy Limanówka
Liman Liman
189
BLOG

Jedna Europa, jeden Kościół?

Liman Liman Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Niektórzy hierarchowie Kościoła prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego jednoznacznie potępili organizatorów kijowskiego Majdanu. Można to odczytywać jako sygnał, że niechęć Rosji do europejskich aspiracji Ukrainy nie jest tylko kwestią polityczną, ale sięga głębiej do uwarunkowań kulturowych i historycznych. Jeśli zatem ktoś marzy o jednej Europie od Atlantyku po Ural musi na poważnie rozważać zjednoczenie Kościołów prawosławnego i katolickiego. Bez takiego pojednania nawet akcesja Ukrainy do Europy może się okazać niemożliwa.

 
Wasilij Anisimow, szef służby prasowej Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax pod koniec stycznia stwierdził, że niepokoje na Ukrainie są zemstą Zachodu. Według niego ma to być odpowiedź Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych na to, że władze ukraińskie nie podpisały umowy stowarzyszeniowej z UE. Zdaniem Anisimowa, dzięki Rosji Ukraina ma dziś „wielkie fundusze i prawdziwe perspektywy ożywienia i rozwoju gospodarki oraz podwyższenia standardów społecznych”. To właśnie te sukcesy „są głównymi powodami antyrządowego zamachu, zorganizowanego przez Zachód” - wskazał przedstawiciel zależnego od Moskwy Kościoła prawosławnego.
 
Taki głos wysokiej rangi osoby z Kościoła prawosławnego oznacza, że granica pomiędzy Unią Europejską a Rosją nie przebiega tylko w obszarach polityczno-ekonomicznych, ale również w o wiele głębszych uwarunkowaniach kulturowo-społecznych, które są kształtowane również przez religię. Jeśli Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego tak mocno akcentuje swoją solidarność z polityką Putina, to Kościół katolicki może być uważany za ten, który sprzyja Unii Europejskiej. Tu nie ma znaczenia, jak jest naprawdę, ważne, jak jest spostrzegany przez prawosławnych obywateli Ukrainy i Rosji. A ci stanowią większość w obu narodach. Do tej pory na Ukrainie Kościół katolicki jest tak dalece utożsamiany z Polakami, że w wielu regionach Kościół katolicki jest nazywany Kościołem polskim. To są po prostu synonimy. Podobnie Kościół prawosławny nazywa się rosyjskim a greckokatolicki – ukraińskim.
 
O tym, że obecny konflikt na kijowskim Majdanie ma wpływ na status Kościoła katolickiego na Ukrainie przekonał się jeden polski duchowny katolicki, którego samochód na granicy został dokładnie przeszukany, do ostatniego zakamarka, z wyraźną intencją znalezienia kompromitujących materiałów. - Wyraźnie dano mi do zrozumienia, że jestem personą non grata na Ukrainie, chociaż pracuję tam od ponad dwudziestu lat i do tej pory nie spotkałem się z tak wyraźnymi szykanami – mówił polski ksiądz. Po incydencie na granicy jest przekonany, że on jako duchowny katolicki z Polski jest spostrzegany jako zwolennik demonstrantów z Majdanu, chociaż przez 20 lat dotychczasowej pracy na Ukrainie udowodnił, że leży mu sercu dobro narodu ukraińskiego.
 
Przeszkody polityczne i ekonomiczne stojące na drodze do akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej są na pewno duże, ale przy odpowiednim wysiłku, determinacji i dobrej woli polityków, są do pokonania. Podziały wynikające z historycznych zaszłości, przekonań religijnych, są o wiele trudniejsze do zniwelowania. Jeśli zatem chcemy jednej Europy w jej granicach geograficznych, nie możemy lekceważyć ekumenicznego dialogu katolicko-prawosławnego. Wytworzenie poczucia jedności między wszystkimi obywatelami Europy nie może się obejść bez zaangażowania duchownych zarówno prawosławnych, jak i katolickich.
 
Dlatego tak ważne są wszelkie inicjatywy zmierzające do pojednania między Kościołami. Szczególnie takie inicjatywy jak odbyta niedawno katolicko-prawosławna konferencja o przyszłości chrześcijaństwa w Europie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego zorganizowana przez Katolicką Agencję Informacyjną w rok po innej niezwykle ważnej inicjatywie przyjęciu  przesłania o pojednaniu narodów Polski i Rosji.
 
 
  • Paweł Przeciszewski, historyk-publicysta, którego interesują przede wszystkim problemy styku świata katolickiego ze światem prawosławnym i historia prawosławia w Rzeczypospolitej;
  • Michał Czerniak, prawosławny Rosjanin, od 2011 r. mieszka w Warszawie, członek polskojęzycznej parafii pod wezwaniem św. męcz. arch. Grzegorza, dyrygent i tłumacz, pracuje w Katolickiej Agencji Informacyjnej
  • Ks. Henryk Paprocki, doktor teologii Instytutu Św. Sergiusza w Paryżu, duchowny prawosławny, wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku, Prawosławnego Seminarium Duchownego, szef redakcji ekumenicznej Telewizji Polskiej
Liman
O mnie Liman

Prezes fundacji misyjnej. Staram się mieć swoje własne spojrzenie na misje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo