M.Mackowski M.Mackowski
60
BLOG

Długa droga do Prawicy Wolności.

M.Mackowski M.Mackowski Polityka Obserwuj notkę 0


Wiosenna Konferencja Prawicy w kwietniu 2018 roku trwała dwa dni i była jak najbardziej właściwą ilustracją stanu mentalnego i organizacyjnego prawicy wolnościowej, jak sami siebie określają organizatorzy.

Już na samym początku okazało się, że nie wezmą w niej udziału Paweł Kukiz i Grzegorz Braun, wcześniej zapowiedziani i mający swoje wystąpienia w programie Konferencji. Jest to o tyle znamienne, że każdy z nich jest liderem ważnego prawicowego ruchu, podobnie jak  Janusz Korwin – Mikke i Rafał Ziemkiewicz, obecni na spotkaniu. Niektórzy prelegenci  nie szczędzili uszczypliwości nieobecnym liderom. Ciekawe, czy zauważyli, że największa frekwencja na Sali obrad była podczas filmu G. Brauna o M. Lutrze.

Konferencja pomyślana jako miejsce spotkania, wymiany argumentów i czas mobilizacji, nie do końca spełniła pokładane w niej nadzieje. Byłem na całej konferencji i z przykrością muszę stwierdzić, że prelegenci lubią słuchać samych siebie. Żaden z wstępujących mówców nie był obecny na wykładzie swojego poprzednika lub następnego w kolejności. Wyjątkiem był organizator, prowadzący i występujący, Tomasz Sommer. Nie tędy droga, Panowie!

Moja relacja z jej przebiegu jest subiektywnym i krytycznym raportem na temat, co trzeba zrobić, żeby Prawica wolności była partą pierwszego wyboru, dla możliwie szerokiej rzeszy Polek i Polaków .

Jej podstawą będą pytania, które zadawano prelegentom. Uznałem, że układają się one w pouczającą wskazówkę do działania.

Pierwszym prelegentem był Marek Jakubiak z Kukiz 15. Opowiadał o meandrach pracy sejmowej i o tym jak wyborcy dają się omamiać PiS - owi. Z sali padło pytanie, czy nie uważa, że zamiast narzekać, lepiej zabrać się do pracy i przygotować propozycje programowe, które będą  atrakcyjne dla przedsiębiorców i pracobiorców. Dodano, że tylko taka oferta (nawet skromna, ale trafna) może pozyskać wyborców, a w rezultacie dać prawicy istotną ilość miejsc w Sejmie. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że poseł Jakubiak nie będzie populistą i nie będzie oszukiwał. Totalne nieporozumienie. Nieuzasadniona emocjonalność i małostkowość. Szkoda, że wykazał tak duży brak zrozumienia. Propozycja dla wyborców musi być atrakcyjna. Nie wystarczy przekonanie o swojej wyjątkowości i słuszności swoich poglądów. Łatwo jest otrzymać brawa od przekonanych.

Wystąpienie Rafała Ziemkiewicza było zgrabnym opisem najnowszych strumieni świadomości w toczącej się walce politycznej. Ziemkiewicz zauważył, że od mniej więcej roku  „panoszy” się na scenie politycznej język nienawiści i lekceważenie dla własności prywatnej. Podał przykład , skandalicznej jego zdaniem, publicznej dyskusji na temat prywatnych pieniędzy Fundacji Czartoryskich i prywatnych podróży żony piłkarza Lewandowskiego. Uznał to za efekt walki PiS-u z PO i dowód na to, że prawica wolnościowa przegrywa debatę o wartości liberalne.  Pytanie, które padło z sali i które chciałbym przypomnieć, dotyczyło kwestii wartości chrześcijańskich; czy nie jest brakiem, a nawet błędem, pomijanie w programach prawicy wolnościowej wartości chrześcijańskich? W efekcie oddano PiS –owi monopol na wartości chrześcijańskie w społeczeństwie katolickiej Polski, a ten (tj. PiS) wykorzystuje je koniunkturalnie. Rafał Ziemkiewicz odpowiadając przyznał, że rzeczywiście nie ma po prawej stronie namysłu nad tą kwestią i być może jest to brak, oraz , że się nad tym wcześniej nie zastanawiał.

Janusz Korwin – Mikke wystąpił w swoim nieznośnym i swawolnym stylu, tzn. od szczególiku do ogółu powiększonego do kwadratu.  Analizując głosowanie posłów Kukiz 15, w sprawie organizacji pogotowia ratunkowego, kategorycznie stwierdził, że za wolnościowym rozwiązaniem było sześciu posłów. Tylko na tylu możemy liczyć powiedział. Należy to czytać w ten sposób, że skoro tylko sześciu głosowało za dostępem prywatnego pogotowia ratunkowego do runku usług ratunkowych, to właśnie oni i tylko oni mogą być nadzieją wolności w Sejmie. Na pytanie z sali, jak wytłumaczy sytuację rozbicia ruchu wolnościowego, że dzisiaj jest mu dalej do P. Kukiza niż przed ostatnimi wyborami, odpowiedział, że nie wie, ale chyba jednak jest to działanie służb. Szkoda, że nie powiedział w której zagrodzie.

Konferencję zamykała panelowa dyskusja na temat czy wolność ma być konserwatywna czy liberalna.  Osoba prowadząca debatę, swobodnie i z gracją Pola Raksy, mówiła o wolności racjonalnej i nieracjonalnej, a czasami nawet szybowała w przestrzeń filozofii obiektywnej. Niezależnie od  powyższego, był to jeden z bardziej interesujących punktów konferencyjnego programu. Młodzi filozofowie z ruchu „obiektywnych”, inspirowani poglądami Ayan Rand, starli się z Januszem Korwin – Mikke i St. Krajskim. Specjalista od masonerii , szybko skarcił niedouczenie  „obiektywnych”, przypominając im, że Arystoteles nie mógł być patronem twórczości indywidualistki A. Rand i pisać o wartościach, ponieważ pojęcie takie pojawiło się w myśleniu filozoficznym dużo, dużo później.  Arystoteles używał słowa dobro na określenie tego co uważał za korzystne dla człowieka. Janusz Korwin – Mikke natomiast kwestionował zasadność myślenia, że filozofia ma jakikolwiek wpływ na postępowanie człowieka. Powiedział, że działania człowieka wynikają z jego wolnej woli i chęci realizacji własnego interesu.  Krytykę  poglądów A. Rand jako systemu filozoficznego poparł jeden z pytających.   Zaznaczył przy tym, że indywidualizm( a właściwie egoizm) i praktyka jej życia, miały mało wspólnego z  jej poglądami. Była osobą z trudem tolerującą wolność innych ludzi i uchodziła za apodyktyczną  realizatorkę własnych chuci. Zapytany o to J.K.M. stwierdził tylko, że  no cóż filozofowie często co innego mówią a co innego robią”.  A politycy, chciałoby się zapytać!

Można by na tym skończyć subiektywną relację z Wiosennej Konferencji Prawicy, ale trzeba dodać, że w praktyce liderów politycznych  takie (powyższe) zachowanie jak filozofów, oznacza utratę wiarygodności. Prawy człowiek, prawicowiec, to człowiek dotrzymujący słowa, tak w życiu osobistym jak i społecznym.

Myślę sobie, że nigdy dosyć przypominania takich podstawowych prawd. Niewiarygodność liderów partii politycznych jest z pewnością jedną z podstawowych przyczyn ich upadku i utraty poparcia wyborców. Było tak z PO , może tak być z PiS i kto wie czy nie jest tak z liderami prawicy wolnościowej.

Podsumowując przywołam tezy, które pojawiły się w pytaniach i jakie mogą stać się zaczynem do budowy realnego programu prawicy wolnościowej;

1.     Po pierwsze; trzeba mieć w programie propozycje dla przedsiębiorców i pracobiorców. Nie oznacza to, że myślimy populistycznie.

2.     Po drugie;  w społeczeństwie w większości katolickim błędem jest pomijanie w programie wartości chrześcijańskich.

3.     Po trzecie; wyborcy oczekują spójności głoszonego programu z drogą życiową osób głoszących – liderów. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaufa osobie, która zawiodła zaufanie innych.

4.     Po czwarte; szukajmy raczej tego co łączy, a nie tego co dzieli.

Powyższe dedykuję przede wszystkim  Tomaszowi Sommerowi organizatorowi Konferencji i redaktorowi naczelnemu Najwyższego Czasu. Zdecydowałem się napisać swoją wersję przebiegu Konferencji, ponieważ to co możemy przeczytać w ostatnim Najwyższym Czasie, nawet nie próbuje być relacją z jej przebiegu.

M.Mackowski
O mnie M.Mackowski

Lubie sięgać do źródła. Polecam klasyczne teksty starożytne jak i oryginalne współczesne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka