M.Mackowski M.Mackowski
302
BLOG

Gazeta Wyborcza w akcji.

M.Mackowski M.Mackowski Polityka Obserwuj notkę 7


„Ciekawa książka , fatalny wstęp”.

Gazeta Wyborcza, w lokalnym, poznańskim dodatku z 22 sierpnia 2018 roku, informuje, pod przywołanym tytułem, o wydaniu przez Konińskie Muzeum Okręgowe wspomnień żydowskiego rabina Jehoszy Mosze Aronsona. Zdaniem redaktorki GW wstęp, zamieszczony w książce, jest fatalny, ponieważ zawiera następujące zdanie; „ Jak kiedyś wielka, nieodwzajemniona miłość Żydów do Niemców nie pozwalała dostrzec nadciągającej katastrofy, tak dziś lewackie banialuki drenują mózgi i ignorują jasne przekazy i wyczyny ideologów dżihadu”. Dziennikarka Gazety i czujny czytelnik, który odkrył przywołany tekst, zwracają uwagę, że autor wstępu nie ma prawa napisać, że „ Zamiary Niemców wobec Żydów były znane już dawno przed wojną”. Z artykułu dowiadujemy się, że książka „ Zwój domu niewoli”, zostanie wydana ponownie, tyle tylko, że będzie to wydanie poprawione, opatrzone wstępem napisanym przez fachowca. Zmienione mają być właśnie te dwa przywołane zdania. Co ciekawe w całym tekście prasowego artykułu nie znajdziemy żadnego argumentu podważającego fachowość obecnego „ fatalnego wstępu”. Otrzymujemy natomiast zapewnienie, że po poddaniu go cenzurze otrzymamy wprowadzenie, które będzie jedyną słuszną interpretacją. Czytelnikom pozostaje tylko czekać na kolejny artykuł, tym razem pod tytułem; „Ciekawa książka i jeszcze ciekawszy wstęp”. Redaktorka GW wydaje się być bardzo dumna z zachowania rewolucyjnej czujności, która nie pozwoli na drukowanie zdań o lewackich banialukach. Chociaż może mylę się, bo zdaniem GW niedopuszczalne jest, żeby pisać o „nieodwzajemnionej miłość Żydów do Niemców”?.

Zainspirowany pomysłowością i determinacją GW ośmielam się podsunąć redaktorom – cenzorom kolejne teksty w ich ulubionej tematyce.

W roku 2015 wydano w Polsce Dziennik Dawida Sierakowiaka, pięć zeszytów z łódzkiego getta. To bardzo ciekawa książka. Zawiera cztery teksty wprowadzające i setki przypisów. Autorzy owych tekstów starają się naprowadzić czytelników na „odpowiednie „ czytanie zapisków nastoletniego Dawida, chłopca nadzwyczaj inteligentnego i wrażliwego. Sugerują na przykład, że notatki pozwolą na znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego powstanie wybuchło w getcie warszawskim a nie w łódzkim? Również w tej książce cenzura GW miała by co robić z zamieszczonymi tekstami wprowadzeń. Dla przykładu przywołam zdanie ,” kiedy w 1968 roku polskie władze zakazały opublikowania przygotowanego przez doktora Dobroszyckiego Dziennika, redaktor Turowski nie zaniechał starań, by doprowadzić do wydania wszystkich pięciu zeszytów Sierakowiaka”. Z przypisu do tego fragmentu dowiadujemy się, że było inaczej. To nie kompletna edycja Dziennika była przygotowana do druku, lecz Kronika getta łódzkiego. Wynika z tego przecież, że polskie władze nie mogły zakazać wydania czegoś, co nie było gotowe do druku! Przypis co innego, a zdanie w tekście głównym bez zmian. No, ale niesmak pozostał. Polskie władze zakazały!!. Zwracam uwagę, że brakło wyjaśnienia jakie polskie władze? No i nie przypadkowo ten 1968 rok! Wyrobiony czytelnik bezwiednie skojarzy ten rok z „antysemickim marcem”! Trzeba też dodać, że pierwsza pełna edycja Dziennika Dawida Sierakowiaka ukazała się w języku angielskim. Tłumaczem był Kamil Turowski.

 Na stronie 31 wprowadzenia czytamy, jak znaleziono „pięć brulionów ze szczegółowymi zapiskami na temat życia w niewoli: rejestr faktów spisywanych codziennie przez nastoletniego autora, osieroconego w wyniku wojny przeciwko Żydom i samemu ledwie trzymającego się życia, ciągle na granicy fizycznej i psychicznej wytrzymałości”. Zwracam uwagę, że Alan Adelson, autor wprowadzenia użył określenia wojna przeciwko Żydom. Co z Polakami, Rosjanami, Chińczykami, Anglikami, Amerykanami i wieloma innymi nacjami? Napisał tak, chociaż wie, że wojna wybuchła we wrześniu 1939 roku a historia łódzkiego getta zaczyna się zimą na przełomie 1940 i 1941 roku. Kiedy patrzymy na liczbę ofiar całej wojny, od 1939 do 1945 roku, to musimy wskazać, że najwięcej ludzi straciły takie kraje jak Związek Radziecki (27mln), Chiny (10,3 mln), III Rzesza (7,2 mln), Polska (ponad 6 mln), Japonia (2,7), Jugosławia (1,7 mln), Rumunia, Francja, Grecja i inne. Liczbę ofiar ludności żydowskiej we wszystkich krajach szacuje się na 5,8 mln.

Rodzina Sierakowiaków trafiła do getta w 1941 roku. Jak w takim razie można II Wojnę Światową sprowadzić do wojny przeciw Żydom? Myślę, że dociekliwi redaktorzy z GW rozwiążą i ten problem. Na wszelki wypadek podsuwam rozwiązanie; było kilka wojen; wojna niemiecko – niemiecka, niemiecko – żydowska, włosko – żydowska, francusko – żydowska, niemiecko - polska, niemiecko – rosyjska, niemiecko/rosyjsko – polska, rosyjsko – polska, chińsko – chińska, itp. itd. Można się zastanawiać czy najbardziej tragiczna była wojna niemiecko – niemiecka, czy może polsko – polska, a może żydowsko – żydowska? Można też pisać nową historię i twierdzić, że państwa które zaatakowali Niemcy były żydowskie lub prożydowskie? Wojna przeciw Żydom, czyli przeciw Czechosłowacji, Polsce, Litwie Holandii, Francji, Grecji, itd. ?

Na koniec zostawiłem uwagę do wstępu w książce Prorocy, Abrahama Joshuy Heschela. Książkę, wydaną w Polsce w roku 2014 wstępem obdarzyła córka autora Susannah Heschel. Polecam tekst córki uwadze gorliwych redaktorów cenzorów z GW. Możemy się bowiem z niego dowiedzieć, że praca doktorska A.J. Heschela została napisana w Berlinie w 1932 roku. Tam też została obroniona, ale nie opublikowana. Autor nie mógł otrzymać w nazistowskich Niemczech stopnia doktora, ponieważ był Żydem. „Ostatecznie doktorat mojego ojca ukazał się w 1935 roku nakładem Polskiej Akademii Umiejętności.” W sanacyjnej Polsce praca doktorska mogła być drukowana a w hitlerowskich Niemczech nie. Miała bardzo dobre recenzje w uniwersyteckich kręgach Europy i Stanów Zjednoczonych. Jak do tej pory wszystko ładnie, pięknie. Następne dwa zdania to przykład złowieszczego niedomówienia, a może manipulacji. Czytamy bowiem, „Mojemu ojcu udało się uciec z nazistowskich Niemiec dosłownie w ostatniej chwili. W Polsce jego matka i trzy z sióstr zostały zamordowane przez nazistów”. Warto przy tym zauważyć, że byli jednak Żydzi, którzy wiedzieli co im grozi po dojściu Hitlera do władzy. Oni właśnie wyjechali, w miarę możliwości. Autor Proroków przybył do Stanów Zjednoczonych w marcu 1940 roku. Nie wiemy dlaczego jego matka i siostry zostały w Polsce. Nie wiemy też czy amerykański czytelnik wstępu orientuje się kim byli w Polsce naziści, którzy zamordowali matkę i siostry A.J. Heschela. Dlaczego trudno było napisać, że byli to Niemcy?. To oni byli okupantami. Interwencja cenzury GW wydaje się jak najbardziej potrzebna. Szczególnie, że A.J. Heschel urodził się w roku 1907 w Warszawie, jako syn chasydzkiego rebe. Potem było gimnazjum w Wilnie, ważny etap jego edukacji. Należał tam do grupy Młodych Wilnian, młodych poetów piszących w jidysz. Na studia pojechał do Berlina, do Wyższej Szkoły Nauk Żydowskich ( Hochschule fur die Wissenschaft der Judentums). Obawiam się , że kilka zdań z wstępu jego córki może sprawić, że amerykański czytelnik jego książki uzna, że to Polacy - naziści, zabili matkę i siostry wielkiego A.J. Heschela. Nie można do tego dopuścić.  To trzeba wyjaśnić. Namawiam Panią redaktor, autorkę tekstu z 22 sierpnia 2018 roku, o zachowanie czujności i kolejny tekst w rodzaju; „Ciekawa książka , fatalny wstęp”.


M.Mackowski
O mnie M.Mackowski

Lubie sięgać do źródła. Polecam klasyczne teksty starożytne jak i oryginalne współczesne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka