Jedna z drużyn piłkarskich uczestniczących w Euro 2012, która zaklepała sobie noclegi we wrocławskim hotelu "Monopol" jest zszokowana, że SANEPID, który teraz na potęgę gania z pipetami po deskach klozetowych i wannach, odkrył w wodociągach bakterię. Znaczy bakteriE, bo jedna, to może jakoś by się schowała. Ona jest podobno niebezpieczna i grozi gorączką oraz zapaleniem płuc.
Ja rozumiem, że czystość potęgą jest, ale ciekawe, czy jeden z drugim piłkarz (dekarz, ślusarz, minister tudzież marynarz) jadąc na wakacje z narzeczoną (lub bez) do np. Tanzanii każe sprawdzać stan instalacji wodnej. Wiem, że zachowanie przynajmniej minimum zdrowego rozsądku jest niezbędne, ale nie popadajmy w paranoję! Klamek też nie będą dotykać? No bo to przecież cholera wie, kto ją przed chwilą macał. Ogólnie poproszę o wskazanie czegokolwiek, co nie posiada bakerii.
Od razu kojarzy mi się ostatnia idiotyczna reklama jakiegoś magicznego, bezdotykowego dozownika mydła. Że niby rodzice nie chcą, żeby dzieci dotykały pompki(sic!). Bo tam są zarazki. Ciekawe tylko jak mają potem zakręcić kran, który odkręciły brudnymi rękami.
Debilizm mnie po prostu powala.
Życzę oczywiście zdrowia piłkarzom, dzieciom i wszelkiemu ludzkiemu rodzajowi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości