Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
441
BLOG

Dwa razy nie

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 35

Oglądałam dzisiaj w TV fragment komentarzy na temat filmu BBC o sytuacji na naszych stadionach podczas meczy(czów), czyli normalka: race, palenie flag, rozwalanie siedzień i ogrodzeń, bójki, bieganie, szarpanina, armatki wodne pałki oraz kopanie wszystkiego, co da się kopnąć (szkoda, że nie można kopnąć się we własny łeb). Były też fragmenty z ustawek, gdzie dwie bandy idiotów umawiają sie pod lasem i obnażając torsy (głównie tłuste) napieprzają się nie wiadomo po co. Chociaż w sumie to nawet idea ustawek byłaby logiczna, jeśli by tym panom raz na tydzień wystarczyło mordobicia pod takim lasem i na stadionach mieliby dość. No i chciałabym kiedyś taką ustawkę zza krzaka podejrzeć. Bo jak się zaczyna, to można się domyślić, ale jak oni to kończą? Patrzą na zegarki i "Dobra chłopaki idziemy do domu, bo mnie stara zabije!."?

Ale ja w związku z tą inspiracją coś wymyśliłam. Znaczy... Jak wprowadzić spokój na stadionach. Otóż każdy kibic musiałby przyjść na mecz z dzieckiem do lat 12tu. Wszystko jedno, czy własnym, siostry, brata, sąsiada tudzież kumpla. Bez dziecka - zakaz wejścia. Ale to nie wszystko... Do bramki podchodzi dwóch kiboli - każdy z dzieckiem za rękę - i za pomocą przydzielonego przez ochronę numerka - wymieniają się dziećmi na czas meczu, po czym udają się do swojej grupy dopingowania. Po 90 minutach (plus przerwa) i przy wyjściu oddają sobie dzieci. Myślę, że idei tego pomysłu wyjaśniać nie muszę.

A na pytanie, czy "pożyczyłabym" swoje dziecko odpowiadam dwa razy "nie", ponieważ po raz: nie znam żadnego łysego pajaca, który macha na stadionach bejzbolami, a po drugie: moje dziecko już przekroczyło wiek wymagany tym pomysłem.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości