Tak się zastanawiam ogladając ME w piłkę kopaną... Refleksja taka ogólna to jest. Bo Rosjanom tudzież Niemcom... w tzw. "międzyczasie" historycznym (całkiem niedawnym) zmieniono hymny. I oni go znają. Ten nowy znają. Powtarzam: ten nowy.
A my nie umiemy zapamiętać, czy w drugiej linijce jest "póki", czy "kiedy", chociaż jest to wiadome od 26go lutego 1927 roku. I się nie zmieniło do dzisiaj. Być może ze współczesnego punktu widzenia gramatyki nie ma to takiego znaczenia, ale do cholery jak mnie ktoś zapyta, jak ma na imię twórca "Ojca zadżumionych" to nie powiem, że Julek, ale Juliusz. Niby drobiazg, nie?