Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
407
BLOG

Pięć minut przed kacem

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Polityka Obserwuj notkę 10

Przyznam, że jako obyatel(ka) RP rzetelnie śledzę wydarzenia istotne dla mojego kraju i staram się sklejać w całość związki przyczynowo-skutkowe oraz - angażując niejaką świadomość - kojarzyć fakty, a także czasem nawet pokusić (pokuszać) się o krótkoterminowe przewidywanie zdarzeń.

Niestety dzisiaj nijak nie mogę pojąć tego zbiegowiska w Stoczni Gdańskiej. Jakiś natłok ludzi od sasa do lasa, a wydarzenie nie miało nawet charakteru happeningu. Ktoś o pszczołach, ktoś o wkraczających armiach, inny (nie)na temat hitlerowców... Jakaś totalna masakra.

Chciałam w związku z tym zapytać: i co? Jakie wnioski? Jaki jest pożytek ze spotkania tego zupełnie przypadkowego towarzystwa i wykrzyczenia swoich kwiecistych słów zagryzanych krówkami z polskiego cukru i polskiej śmietany (już pomijam, że z tego co wiem krówki robi się z cukru, mleka i masła, ale może Pan Janowski ma inny przepis)?

Ja pytam o co chodziło w tym spędzie. O ile mogę zrozumieć przyczynę (hyde park... każdy lubi się powydzierać na neutralnym(sic!) grucie), to nie za bardzo pojmuję jaki był tego cel oraz jakie będą tego skutki. Tym bardziej, że oni wywalali z siebie głównie żale i pytania. Jakoś nie zauważyłam konstruktywnych propozycji (no może poza tą o - w skrócie mówiąc - powstaniu narodowym... brawo panowie!!!)

Współczuję uczestnikom porannego kaca i gratuluję pięciu medialnych minut, bo zdaje się, że o nic więcej nie chodziło.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka