
Ezekiel proponuje rewolucję - szkoła reprodukuje podziały klasowe i nierówność społeczną, a miliard ludzi żyje w slumsach, tak dalej być nie może. Zgadzam się. Czto diełat' , jak pytał tow. W. I. Lenin? Partia-awangarda, guerilla, czy po prostu czekanie na sytuację rewolucyjną? Czekanie z gotowymi kadrami, oczywiście. Jak sytuacja rewolucyjna dojrzeje, wtedy Sławomir Sierakowski zorganizuje komunę insurekcyjną, i z kawiarni przy Nowym Świecie wyprowadzi rewolucjonistów do szturmu na...Właśnie, na co? Monarchia miała czytelne symbole i ośrodki władzy - pałac, twierdza. A korporacyjny kapitalizm? Jego władza jest rozproszona i jakby ukryta. Szturmować Atrium Tower przy Alei Jana Pawła II lub Błękitny Wieżowiec przy placu Bankowym? To niegodne, obrońcy Ancien Regime walczyli i ginęli z honorem (przyznajmy im to), a korporacyjne szczury natychmiast zwieją.
Póki co, zanim rozstrzygniemy ten złożoną kwestię - co szturmować? - pozdrawiam wszystkich socjalistów, rewolucyjnych demokratów, alterglobalistów, słowem - wszystkich Ludzi Postępowych, na okoliczność rocznicy ataku Suwerennego Ludu na Tuileries. Liberte, Egalite, Fraternite ou la Mort!
PS. Jakby kto pytał - nie wracam z blogiem tutaj, to okazyjna notka.
Inne tematy w dziale Polityka