Chevalier Chevalier
36
BLOG

Dziwne milczenie Prezesa Kaczyńskiego

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 79

Nie usłyszałem jeszcze z ust Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że Bronisław Komorowski pojechał do Moskwy na celeberację rocznicy upamiętniającej zniewolenie Polski przez sowiecki komunizm z tego to oczywistego powodu, że musi mieć w Moskwie teczkę. Wizyta co prawda dopiero się rozkręca, ale że Prezes nie dał oceny samego faktu pobieżenia z hołdem lennym, to już budzi zdumienie. Z jeszcze większym zdumieniem konstatujemy, że ani Prezes Kaczyński, ani żaden z prominentnych polityków PiS-u nie nazwał po imieniu zabrania do Moskwy na pokładzie rządowego samolotu generała...przepraszam, użyję obecnie obowiązującej poprawnej formy: gienierała Wojciecha Jaruzelskiego. A przecież to widomy znak, że Komorowski nie tylko stoi, ale i lata tam, gdzie latało ZOMO.

Możliwe wyjaśnienia tego dziwnego milczenia są trzy. Pierwsze - Jarosław Kaczyński nie zna twórczości Aleksandra Ściosa, gdyby ją bowiem znał, nie znalazłby dość mocnych, żołnierskich, koszarowych wręcz słów na określenie haniebnego postępku przywłaszczyciela prezydenckiego stolca. To wyjaśnienie najbardziej prawdopodobne, acz, przyznać trzeba, szokujące i przykre niewymownie -  Prezes ignorowałby tak znamienitego patriotycznego publicystę?

Drugie wyjaśnienie, o pewnym stopniu prawdpodobieństwa: Prezes rzeczywiście - jak głoszą znający się na rzeczy - doznał metanoi, a za nim od razu cała jego partia. Od teraz - spokój, pokój, koncyliacyjność, uśmiechy, ukłony, dusery, żadnych potomków KPP, żadnych teczek w Moskwie, żadnych ruskich agentów, których się wykończy, żadnych "wiem o was różne rzeczy, ale nie powiem". Od teraz - do kiedy? To się zobaczy.  Może do 21 czerwca, może do 5 lipca, a może trochę dłużej.

Trzecie wyjaśnienie - Prezes Kaczyński nie doszukuje się w wizycie marszałka Komorowskiego we wrogiej stolicy objawów upodlenia i czołgania się przed Moskalem na czworakach, gdyż jego brat brał w swych planach pod uwagę to samo, co dziś czyni Komorowski - czołganie się przed Moskalem na czworakach, a po powstaniu - kłanianie się w pas. Mało tego, zmarły prezydent rozważał też zabranie ze sobą na pokład samolotu gen...gienierała Jaruzelskiego. Wyjaśnienie tego rodzaju należy stanowczo odrzucić, jako tendencyjne, bałamutne, dyktowane strachem przed powrotem Polski Prawej, zaprawione nienawiścią do braci Kaczyńskich, do PiS-u, i do Wszystkiego Co Polakom Drogie. Każdy rozsądny, a przy tym prawy Polak wie, że niedoszła moskiewska wizyta Lecha Kaczyńskiego, a doszłe moskiewskie wizyty - niegdysiejsza Aleksandra Kwaśniewskiego i teraźniejsza Bronisława Komorowskiego, to zjawiska zupełnie nieporównywalne. To zjawiska zasadniczo różne esencjonalnie.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (79)

Inne tematy w dziale Polityka