Chevalier Chevalier
65
BLOG

100 tys. podpisów - Sąd Ludowy

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 17

Zastanawiam się, jaki jest właściwie jest cel Pospolitego Ruszenia Podpisywania Się Pod "Listem w obronie wolności słowa". Gdyby chodziło tylko o wykazanie solidarności z Andrzejem Zybertowiczem, w zupełności wystarczyłyby nazwiska VIP-ów. Po co taka formuła, że każdy, podając tylko swoje nazwisko, zawód i adres mailowy, może zadeklarować swój akces do zbożnego a szczytnego dzieła? Przecież to naraża autorów listu i redakcję 'Rzeczpospolitej" na kompromitujące wpadki - jak ostatnio, kiedy to pod listem figurował podpis nieżyjącego Timothy Leary'ego (działacza kontrkultury i ruchu hippisowskiego), albo Pierre Dolińskiego, bytu wirtualnego - typowego bohatera anegdot z cyklu "Polak we Francji". Okazuje się, że pierwszy lepszy dowcipniś może się tam podpisać dowolnym mianem. Gdybym tak, na przykład, podpisał się jako "Michał Psellos, historyk", albo "Lorenzo Valla, filolog", to intelektualne tuzy w redakcji 'Rzepy" też by chyba nie zmiarkowały, że wśród sygnatariuszy znaleźli się: bizantyjski dziejopis z XI wieku oraz włoski humanista z XV wieku... List, który w zamierzeniu ma być deklaracją solidarności z osobą uznaną za winną pomówienia (zdaniem sygnatariuszy - niesłusznie), powinien być sygnowany wyłącznie podpisami osób o zweryfikowanych personaliach. Pro forma - tak należałoby zrobić.

Ile czasu zbieranie podpisów będzie trwało? Przecież ten list i rok, a nawet dłużej, może na portalu "Rzeczpospolitej" zapraszać chętnych do podpisania się. Aż wreszcie lista podpisów urośnie do 100 tysiecy...No właśnie! 100 tys. podpisów pod listem protestującym przeciw wyrokowi sądu do odpowiednik inicjatywy ludowej. To - Sąd Ludowy. 100 tys. podpisów powinno przesądzać o kasacji. Nic, że według ustawodawstwa i prawa cywilnego nie ma takiej możliwości. Vox populi "Rei Publicae" suprema lex sit. Zgodnie z epistemologiczno-jurydyczną normą red. Pawła Lisickiego, który orzekł, na swym blogu, że ilość podpisów pod tym listem jest dowodem na absurdalność listu w obronie racji Michnika i wyroku sądu. A ponieważ "Sądu Ludowego" w prawodawstwie oficjalnie nie ma, to i o rzetelność i prawdziwość podpisów nie ma potrzeby się troszczyć.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka