Kamil Sasal Kamil Sasal
240
BLOG

Prawica też jest lemingiem - ma swój kompleks

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 2

Zainspirował mnie tekst Krzysztofa Kłopotowskiego - "Alfabet Mohera" - czyniąc mi na podstawie jego wniosków własne dlasze zrozumienie tematu. Czy prawica pozyskuje nieprzekonany elektorat?

Źródło:

http://wpolityce.pl/artykuly/33428-alfabet-mohera-odpowiedz-zarembie-szanuje-i-lubie-dwie-pierwsze-pozycje-alfabetu-mohera-a-nastepne-odrzucam

Z moich informacji wynika, że jest to grupa około 30%. Dlatego dominacja PO nie jest przesądzona, a sama scena polityczna jest dość szeroka. Wiele partii wciąż będzie szukała dla siebie szansy, ciężej będą miały twory małe, starające się położyć nacisk na wizerunku swoich liderów z powodu zbyt małej wyrazistości.

Powyższe przekonanie daje pole do popisu dla prawicowych środowisk. Nie mówię tylko o Prawie i Sprawiedliwości, ponieważ ten powinien czerpać inspirację z dorobku wielu grup mogących dać mu narzędzia intelektualne do wywindowania poza aktualny elektorat. Jarosław Kaczyński skupił się w ostatnich latach na budowaniu zawsze oddanej mu grupy wyborców, i stworzył swoje mityczne 20% pomimo rosnącej przewagi PO. Przeszedł na pozycje defensywne, pytanie tylko, czy jest w stanie przejść do ofensywy? To kwestia przemówienia do elektoratu centrowego, wymagającego zmiany języka lub czekania na wielkie porażki rządu. Tym bardziej, że coraz bardziej polityką interesują się młodzi ludzie, może to być zaskakujące, ale wobec rosnących trudności związanych z zarobkiem, szukają dla siebie miejsca w społeczeństwie - nie każdy chce stąd wyjechać. Ludzie ci chcą mieć pogląd i zrozumienie - czy nie jest to wielka szansa dla środowisk wspomnianych na początku?

W takim razie dzielenie ludzi na lemingów może coś dać? Nawet jeśli diagnoza jest słuszna, to nie jest naukowa. Zbitka luźnych domysłów typu jak ktoś ma to, to jest lemingiem. Jak ktoś myśli i postepuje tak, a tak, to jest lemingiem. Kwestia jest źle rozpoznana. I wysilanie się w jej aspekcie jest wyrazem pewnej pogardy dla przedmiotu analizy. Ja też kiedyś byłem lemingiem. I co? Wobec mojej zmiany światopoglądowej mam poczytać sobie tamten okres za stracony? Niektórzy mogą powiedzieć, że tak. Jednak zgodnie ze wnioskami pewnych autorów - leming próbuje awansować. Awansowałem. Poznałem pogardę salonu dla zwykłych ludzi, nie świadomych jak próbuje się ich prowadzić na medialnym pasku. Salon jest dumny, że znaleźliśmy określenie na tych ludzi. Przecież to oczywiste, że wtedy - prawica - nie będzie mile widziana. I nie chodzi tylko o samo słowo, kojarzące się różnym osobistościom z dyktaturą i nacjonalizmem. Największym problemem dla prawicy jest to, że nie może zostać zrozumiana.Tak jak Jarosław Kaczyński, odgradza się murem, i może tworzy własny salon?

Krytyka lemingozy będzie słuszna. Jednak w dłuższej perspektywie nie wiele zdoła poza wątpliwym aspektem sensacji. Dodania sobie uroku - popatrz jak tamci nas nie rozumieją, spójrz i zobacz, musimy być mądrzejsi skoro oni pewnych rzeczy nie rozumieją... Tak jak leming próbuje sobie dodać otuchy poczuciem, że jest lepszy. Tak i prawica poprzez dystans pokazuje pewien swój kompleks - nie możność zaakceptowania odrzucenia.

Czemu to dla mnie tak ważne? To skazuje na oderwanie rzeszy ludzi na rzecz medialnej papki. Tylko dlatego, że godzimy się odrzucać osoby, kiedy człowiek nieustannie się zmienia. Nie trwa wiecznie na tych samych pozycjach. Przechodzi różne etapy życia. Zaszufladkowanie pewnych ludzi, również mnie swoim postępowaniem rażących, jednak jest brakiem zrozumienia politycznych mechanizmów, a mają one w sobie ten trudny do przyjęcia urok, że dzisiaj sprawuje władzę partia nie dzieląca sobie społeczeństwa na grupy, ale przyciągająca swoją bezideowością.

Jakich użyć dopalaczy? Ludzi wynosi na wyżyny rozumienia ich własny intelekt. Trzeba im dać ofertę. Wiele już się rozpisano, jak ma ogromną korzyść dla rynku stworzenie prezciwległego bieguna myśli i poglądów. I powstały tak zwane prawicowe media. Nie przeszkadza mi słowo prawicowe. Tylko to nie to słowo ma być na pierwszym miejscu. Raczej potencjał myśli i marka. Bo jeśli patrzę na spadający nakład Uważam Rze - to może to jest efekt zaaplikowania sobie choroby niezbyt skutecznego leczenia lemingozy?

pozdrawiam

SCHUMI

 

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka