Kamil Sasal Kamil Sasal
280
BLOG

Powrót niemieckiego szowinizmu

Kamil Sasal Kamil Sasal Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Pewna siebie Angela Merkel miała z nikim nie przegrać, a przegrała ze sobą. SPD nie miało sensowego programu i straciło jeszcze więcej. Niemrawa niemiecka kampania wyborcza pchnęła część Niemców w objęcia AfD. Polska nie powinna mieć powodów do radości.

Niemcy, regionalne mocarstwo o bardzo dobrych wynikach gospodarczych staje się areną coraz silniejszego konfliktu politycznego i kulturowego. Wejście radykałów do Bundestagu to zła wiadomość dla kraju, który prędzej czy później będzie się musiał zmierzyć z okresem dekoniunktury ekonomicznej. W takich warunkach AfD tylko zyska.

I ma ku temu solidne podstawy. Największe poparcie zdobyła we wschodnich landach na terenach byłej NRD. W okresie komunistycznym władze starały się pobudzać politykę historyczną pielęgnujacą pozytywne spojrzenie na pruski nacjonalizm. W 1970 r. doszło do porozumienia między PRL a RFN, ponieważ znacznie wiarygodniejszym i pewnym partnerem, także z powodu kredytów mogły być Niemcy Zachodnie. NRD była zbyt radykalna i niechętna silniejszej pozycji Warszawy w Europie.

Obecnie społeczeństwo wschodnich Niemiec może w wyniku poparcia AfD stworzyć szereg komplikacji w stosunkach Berlina z Warszawą. Kanclerz Angela Merkel nie będzie chciała stracić więcej poparcia, przy uwzględnieniu możliwości, że to obecne też może zanurkować w dół wyników sondażowych. Aby temu przeciwdziałać, usztywni swoją politykę wobec Polski.

AfD ma w swoich szeregach ludzi o poglądach skrajnie prawicowych. Ale znacznie groźniejsze od tego będzie odwoływanie się do wielkości Niemiec ery Ottona von Bismarcka lub cesarza Wilhelma. W czasie pierwszej wojny światowej Niemcy podbiły duże połacie Rosji. Ta lekcja pomogła odrzucić zamorskie ambicje. I skierować ostrze ekspansji na wschód w 1939 r. Polsko-niemiecka granica na Odrze i Nysie Łużyckiej znów może być krytykowana. Jest to efekt postrzegania Europy Wschodniej jako dawnego obszaru kolonialnego

Głównym wygranym niemieckich wyborów jest Władimir Putin. Uzyskał kolejne narzędzie presji na Berlin i mocniejszy wgląd w politykę Berlina. Polska w takim układzie powinna naprawić relacje i okazać się sojusznikiem. Dalsze usztywnianie polityki grozi porozumieniem Niemiec i Rosji. 

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka