seafarer seafarer
658
BLOG

Czy KOD broni demokracji a PiS nienawidzi D.Tuska?

seafarer seafarer KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

D.Tusk komentując przesłuchanie swojego syna Michała Tuska (który pracował w OLT Express, spółce założonej przez AG) przez komisję ds. zbadania afery Amber Gold, powiedział, że PiS go nienawidzi. Mocne oskarżenie. Zanim jednak o Tusku, to słowo (no może dwa) o KOD-zie. Bo obydwie sprawy jakoś ze sobą się wiążą. Choćby dlatego, że zarówno KOD jak i D.Tusk są w opozycji do partii rządzącej, czyli PiS-u.

Z tym, że KOD już przeminął z wiatrem a Donald Tusk jeszcze nie. No może nie tyle z wiatrem, co z niepłaceniem alimentów i korzystaniem z rachunków publicznych do prywatnych celów a także wyrokiem za sutenerstwo. Toteż KOD obecnie już niewiele znaczy. Ja chcę jednak wspomnieć o czasach, gdy ruch ten, mówiąc potocznie, był mocno na fali.

W Gdyni mamy nadmorski bulwar, który biegnie od gdyńskiego portu na południe, wzdłuż morza w stronę Orłowa i Sopotu. Jest to ulubione miejsce spacerów mieszkańców Gdyni. Ponieważ jest tam zawsze sporo ludzi to zdarza się, że mają tam miejsce akcje polityczne, na przykład zbieranie podpisów czy też rozdawanie ulotek.

I jakiś czas temu, na tym bulwarze KOD zbierał podpisy. Nie wiem, w jakiej sprawie, bo nie podpisywałem (i też nie pytałem). Ale sporo ludzi podchodziło do stolika i podpisywało. W zamian otrzymywali nalepki z napisem KOD, które przyklejali sobie do kurtek i płaszczy. I szli po bulwarze z dumą w oczach, jacy to oni są odważni, że tak bezkompromisowo demonstrują swoje przekonanie o tym, że w Polsce nie ma demokracji. Ale o dziwo i wbrew ich przekonaniu, że demokracja w Polsce jest zagrożona, żadna policja ‘polityczna’ ani ‘tajne’ służby PiS-u żadnej krzywdy im nie robiły.

Inni spacerowicze, ci bez nalepek, też ich nie atakowali a wręcz odwrotnie, mijali obojętnie. I widząc tych ludzi przekonanych o zagrożeniu demokracji dało się zauważyć pewien fałsz hasła, pod którym demonstrowali. Zastanawiałem się więc, co z tym  KOD-em jest nie tak. No, bo w demokracji różnica poglądów politycznych to rzecz naturalna by nie powiedzieć pożądana. I bez różnych poglądów politycznych wśród ludzi, nie byłoby różnych partii politycznych. A z kolei bez partii politycznych trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie  systemu demokratycznego. Którego istota między innymi na tym polega, że władzę sprawuje raz jedna raz druga partia polityczna. I jest rzeczą oczywistą, że sympatycy KOD-u mają prawo krytykować rząd i partię rządzącą.

Ale oni nie krytykowali oni bronili demokracji. I ten fałsz na tych białych nalepkach z napisem KOD (Komitet Obrony Demokracji) nie dawał mi spokoju.

Otóż w Polsce opozycja prowadzi walkę polityczną z partią rządzącą. To jest fakt i to jest norma w systemie demokratycznym. Jednak hasło walki politycznej jest mało korzystne dla zwiększenia popularności. Raz, że konfliktu (czyli walki) nikt nie lubi a dwa, jeżeli prowadzona jest walka to jest sprawą oczywistą, że dwie strony biorą w niej udział. Czyli KOD uczestniczy w tej walce również. A udział w konflikcie nie poprawia wizerunku. O wiele lepiej jest (dla własnej popularności) oskarżyć drugą stronę o niecne czyny a siebie przedstawiać jako obrońcę jakiejś szlachetnej sprawy. Demokracja do takiej obrony świetnie się nadaje. Demokrację wszyscy cenią i wszyscy uważają za wartość. I tak, przyjmując nazwę Komitet Obrony Demokracji, opozycja miała dwa w jednym. Broniła szlachetnej sprawy a jednocześnie, drugą stronę pokazywała w niekorzystnym świetle. Że PiS tej szlachetnej sprawie, czyli demokracji zagraża.

A to, że nie było i nie ma żadnych realnych podstaw do takich oskarżeń to dla założycieli KOD-u był już najmniejszy problem. Jednak KOD przeminął. Dlatego, że wyszły inne sprawy, które wspomniałem na początku. I ludzie zrozumieli również, że ta obrona demokracji  to było strojenie się w fałszywe piórka. Gdy fałsz zawarty w nazwie został obnażony, KOD przeminął z wiatrem.

A teraz o Donaldzie Tusku, (który jeszcze nie przeminął). Kilka dni temu komisja ds. Amber Gold, przesłuchiwała Michała Tuska, syna byłego premiera. I ważna sprawa wyszła na jaw w trakcie tego przesłuchania. Michał Tusk przyznał, że obydwaj z ojcem wiedzieli, że Amber Gold to była lipa. Dlaczego przyznanie się do tej wiedzy, jest ważne? Otóż Amber Gold oszukał tysiące ludzi w naszym państwie. Premierem rządu naszego państwa w tym czasie był Donald Tusk. I premier, mimo tego, że wiedział (D.Tusk nie zaprzeczył) nic nie robił, aby to oszustwo powstrzymać. W świetle tego faktu sprawa robi się poważna.

Dla D.Tuska oczywiście. Co więc natychmiast robi D.Tusk? Zaraz po przesłuchaniu, ogłasza na konferencji prasowej, że PiS go nienawidzi.

O tym, że komisja specjalna została powołana dla zbadania afery Amber Gold, przemilczał. O tym, że trzeba wyjaśnić jak doszło do tego gigantycznego oszustwa w biały dzień, nie mówił. O tym, że oszukano tysiące ludzi i że nie można dopuścić, aby takie oszustwa zdarzały się w przyszłości, nie wspomniał.

Co zrobił D.Tusk mówiąc o rzekomej nienawiści PiS-u do jego osoby? Otóż, z właściwą sobie łatwością zmienił narrację. Z niekorzystnej na korzystną. Nie jest ważne wyjaśnienie afery Amber Gold. Nie jest ważne, że oszustwo dokonywało się na gigantyczną skalę a państwo nie reagowało. Nie jest ważne, że tysiące obywateli zostało oszukanych. Jest ważne, że PiS (rzekomo) nienawidzi Donalda Tuska.

No, cóż można by odbić piłeczkę i powiedzieć, że każdy sądzi według siebie.

Ale nie o to chodzi. Ludzie PiS-u mają inne poglądy polityczne niż D.Tusk, to fakt. Jednak poglądy polityczne i nienawiść to dwie różne sprawy. Różne poglądy to rzecz naturalna, a nienawiść to brzydkie uczucie. I o to chodzi. Człowiek, prześladowany nienawiścią zasługuje na współczucie. A komisja kierująca się nienawiścią przestaje być wiarygodna. Dobre zagranie, nieprawdaż.

Ale czy pomoże? KOD też zmienił przedmiot sporu. I głosił szczytne hasło obrony demokracji a nie walki politycznej. Ale nie pomogło. I KOD przeminął.

A co będzie z Donaldem Tuskiem?

Miejmy nadzieję, że komisja wyjaśni tę sprawę. I nie uczucia takie czy inne będą grały rolę, ale twarde fakty.


seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka