seaman seaman
813
BLOG

Satelita zedrze z nas myto

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 18

Zafrapowała mnie informacja o przetargu na elektroniczny system pobierania opłat drogowych od ciężarówek i autobusów, który ma nas kosztować pół miliarda rocznie. Pierwszym zdumieniem jest miażdżący argument, że dzięki nowemu systemowi  kierowcy nie będą musieli już kupować winiet uprawniających do poruszania się po drogach krajowych. Drugie uzasadnienie wprowadzenia nowego systemu wynika z pierwszego - pozwoli użytkownikom dróg na łatwe uiszczanie opłat za przejazd. Trzecie jest znane skądinąd: fundusze pozyskane w ten sposób mogłyby w dużym stopniu wesprzeć rozbudowę infrastruktury drogowej. Piszę znane skądinąd, bo przecież winiety też miały wesprzeć nasze drogi. I podatek zawarty w cenie paliwa miał wesprzeć, i ubezpieczenia miały wesprzeć, i radary drogowe miały wesprzeć...Czwarte uzasadnienie jest najbardziej typowe ostatnimi czasy – Unia Europejska nas do tego zmusza. Domyślne piąte jest wręcz oczywiste – kolejny haracz dla budżetu państwa.

Tymczasem ci, którym Unia wraz z rządem chcą tak życie słodzić, czyli firmy transportowe, w ogóle się do systemu nie palą. Wręcz przeciwnie, zacierają ręce, że przetarg ulega opóźnieniu i cieszy ich to niezmiernie. Ale nie można im się dziwić, że wolą się trudzić z tymi winietami, skoro nowy system ma podrożyć koszt pracy jednej ciężarówki prawie sześciokrotnie! Nic dodać nic ująć. Mamy zatem przetarg za 3,9 mld złotych, który ma uszczęśliwić użytkowników dróg, a jest przez nich niechciany, za to forsowany przez Unię Europejską, rząd i firmy biorące udział w przetargu.

Wydawać by się mogło, że skoro drogi są dla użytkowników, to ich interes powinien być brany pod uwagę w pierwszym rzędzie. Tymczasem z godnie ze starą zasadą  is fecit cui prodest,  korzyść ma rząd i firma, która myto będzie pobierała, bo przecież za darmo tego nie zrobi. I to jest właśnie czysty Orwell, w dodatku praktykowany przez liberalny rząd.

Jak to się ma do przesłania premiera Tuska z jego expose wygłoszonego w 2007 roku: wolni ludzie nieskrępowani zbyt wysokim podatkiem, zbyt skomplikowanymi przepisami, wytwarzają więcej dóbr. Czy Donald Tusk nie mógłby chociaż raz dla tych wszystkich wolnych ludzi zrobić to, czego oni chcą, a nie to, co mu się wydaje, że jest dla nich dobre? A może on naprawdę uważa, że wolni ludzie są tylko w koncernach, które uczestniczą w rządowych przetargach?

Drugą ciekawostką jest cena 3,9 mld złotych za ośmioletni kontrakt z jakąś firmą, którą to cenę zapłaci Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad za nowy system, czyli zapłacimy my podatnicy. A zapłacimy tę forsę wyłącznie za ściąganie opłaty: żeby satelity lub mikrofale(są dwie koncepcje) sprawnie darły z nas myto. Nowoczesność kosztuje, ale wiadomo – Platforma partia rozwoju i modernizacji - to nie ma zmiłuj się: weźmie nas za mordę i wprowadzi nowoczesność. Winiety i bramki wydały się komuś zbyt prostackie. Chyba nie trzeba pisać komu. Trzeba powiedzieć, że skoro już będzie system elektroniczny dla ciężarowych i autobusów, to żadna fatyga, żeby ułatwić życie wolnym ludziom z aut osobowych. Unijna polityka antydyskryminacyjna i równościowa tego wymaga. Niby dlaczego tylko właściciele ciężarówek mają mieć łatwy żywot? A że mamy liberalny rząd, który szuka na gwałt kasy, to bądźmy pewni, że już o tym myślą.

Nasze liberalne państwo zabrało się także za dworce i jest już projekt wprowadzenia peronówek, czyli jednozłotowych opłat za wejście na dworzec, które - uwaga, uwaga! - mają między innymi zapewnić czystość w dworcowych toaletach. Nikt niestety nie wyjaśnia, dlaczego nie lśni czystością w tych przybytkach, skoro „babcia” toaletowa już teraz pobiera złotych dwa albo więcej za skorzystanie? Dwuzłotowe peronówki były już za komuny, ale nikt wtedy dworców jakoś nie kojarzył z czystością. Zapewne specjalny satelita dworcowy będzie sprawniejszy od zwyczajnej babci.

Podpowiadam rządowi: - Co z ruchem pieszych po ulicach? A w szczególności z chodzeniem po chodnikach i przechodzeniem przez jezdnię, bo to są dwie odrębne kwestie do uregulowania. A przecież są jeszcze kładki nad ulicami i przejścia podziemne. Ścieżki rowerowe. Alejki spacerowe w parkach. Czyli już sześć nowych systemów satelitarnych, kto wie, czy nie będzie trzeba wypuścić na orbitę dodatkowych satelitów...Ponadto system satelitarny identyfikacji osób przechodzących na czerwonym świetle, żeby ułatwić życie policji. Co z uprawiającymi jogging oraz wrotkowcami, którzy za darmo grasują po ciągach pieszych i rowerowych? A leśne dukty i ścieżki?

Muszę przerwać tę wyliczankę, bo kiedy ja już zacznę państwowotwórczo myśleć, to końca nie ma...

http://forsal.pl/artykuly/452332,system_elektronicznego_poboru_oplat_za_drogi_nie_bedzie_funkcjonowac_od_polowy_2011_r.html

http://www.podatki.biz/sn_autoryzacja/logowanie.php5/artykuly/16_11374.htm?

http://www.e-myto.pl/

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:AM0ts8tjyFEJ:www.motogazeta.mojeauto.pl/Samochody_uzytkowe/E_myto_watpliwosci_i_kontrowersje,a,171466.html+e-myto&cd=10&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8424226,Dworce__Beda_pobierac_oplaty_za_wejscie_na_peron_.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka