seaman seaman
1996
BLOG

Wroński zapowiada impiczment Kaczyńskiego

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 47

Wroński stracił w końcu cierpliwość i kategorycznie zapowiedział, że Kaczyński zostanie wykluczony z polityki. Wypełnił się kielich goryczy. Losy prezesa PiS mają się rozstrzygnąć jutro i napięcie rośnie z godziny na godzinę. Kaczyński może się jeszcze uratować, ale Wroński postawił mu warunki zaporowe, a prawdę powiedziawszy nieludzkie. Kaczyński musi się bowiem pojawić na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i wysłuchać, co ma do powiedzenia Komorowski na temat NATO i strategii sojuszu.

Próba czekająca Kaczyńskiego będzie tym bardziej heroiczna, że Komorowski ma podobno mówić z pamięci i nie posiłkować się Wikipedią. Powiedzmy sobie szczerze, tego by nawet Niesiołowski nie wytrzymał, a on jest ponoć wyjątkowo odporny. Ja rozumiem, że są w Gazecie Wyborczej rachunki krzywd, ale jest też Konwencja Praw Człowieka i ona ma zastosowanie nawet do wrogów Gazety Wyborczej. A Kaczyński pomimo wszystko jest człowiekiem, chociaż nie lubi Michnika. Owszem, michnikofobię można zakwalifikować pod faszyzm, ale Konwencja zabrania męczyć nawet faszystów. Można dyskutować nad słusznością tego przepisu w stosunku do faszystowskich bestii, ale dopóki obowiązuje, to przepraszam - dura lex sed lex.

Dlatego dziwię się Wyborczej, że tak wybiórczo podchodzi do zagadnienia praw człowieka i obywatela. Zwłaszcza że na posiedzenia naszej Narodowej Rady Bezpieczeństwa nikt nie przychodził przez kilka lat z rzędu i NATO jakoś przetrwało. To może i bez Kaczyńskiego pakt się utrzyma?

Wroński nie precyzuje daty i godziny upłynięcia swojego ultimatum, ale należy się domyślać, że zapowiadany przez niego impiczment dokona się automatycznie. Nastąpi to z chwilą, gdy Komorowski wypowie sakramentalną formułkę "Posiedzenie  Rady Bezpieczeństwa Narodowego uważam za zamknięte". I kiedy w momencie wypowiadania przez Komorowskiego ostatniej sylaby, Kaczyński nie będzie całą swoją objętością przebywał we wnętrzu sali posiedzeń (licząc od linii prostej łączącej framugi drzwi wejściowych), to już po nim. Może nie wracać do biura PiS na Nowogrodzkiej ani do klubu parlamentarnego na Wiejską. Może iść do domu albo na grzyby, chociaż o tej porze roku załapie się co najwyżej na zielonki.

Są jednak poważne argumenty przemawiające za tym, żeby Kaczyński mimo wszystko spróbował przez to przejść. Pierwszy przyczynek jest taki, że skoro Komorowski ma mówić z głowy, to posiedzenie siłą rzeczy będzie bardzo krótkie i na pewno zawierać będzie elementy humorystyczne. Zatem być może da się jakoś wytrzymać i jeżeli Kaczyński jest prawdziwym Polakiem, to wypada mu podjąć ryzyko. Owszem, to będzie szkoła przetrwania, ale trudno. W końcu nie po to dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy, żeby teraz poddawać się impiczmentowi bez walki.

Drugi argument za przyjściem Kaczyńskiego jest merytoryczny. Podsuwa go sam Wroński w swojej notatce, gdy pisze, że na tym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego będzie wykładnia filozofii bezpieczeństwa dla Polski i Europy na dziesięć lat. A Komorowski, powiedzmy sobie szczerze, filozofem nie jest i chyba już nie będzie. Zatem Kaczyński powinien mieć wzgląd chociaż na Europę ojczyzn, skoro już nie ma litości dla Polski Tuska.

Niech także weźmie pod uwagę, że tam ma być wyłożona wykładnia Komorowskiego. Wszyscy przecież pamiętamy, że Komorowski już w czasie kampanii wyborczej wyłożył strategię wyjścia z NATO. Faktem jest, że Komorowski tłumaczył to przejęzyczeniem, ale wtedy był kandydatem i nikt specjalnie się nie zastanawiał, czy to przejęzyczenie freudowskie, czy wrodzone. Ale teraz nikt już nie uwierzy w pomyłkę prezydenta. Zaraz imperialiści rzucą się na Polskę, że chcemy reaktywować Układ Warszawski. Naprawdę warto by ten raz dopilnować Komorowskiego, w końcu Polska jest najważniejsza.

Jednak ponieważ znamy przysłowiową zawziętość Kaczyńskiego, to należy mniemać, że on nie tylko nie przyjdzie, ale będą jakieś retorsje w stosunku do Wrońskiego. Już nawet chodzą słuchy w środowiskach zbliżonych do Nowogrodzkiej, że w odwecie Kaczyński wykluczy Wrońskiego z redakcji Gazety Wyborczej. Warunek podobno postawił taki, że jeżeli ten osiem razy z rzędu przyjdzie nietrzeźwy na kolegium redakcyjne, to nie ma co szukać na Czerskiej. Kaczyński na razie nie podał, od kiedy zacznie mierzyć czas. Przypuszczam, że Wroński będzie mógł sobie jeszcze pofolgować 11 Listopada, bo to święto narodowe – amnestia się należy. Ale już od weekendu nie będzie zmiłuj się. Na zasadzie wzajemności.

http://wyborcza.pl/1,86116,8625555,Kaczynski_odszedl_z_polityki.html

http://www.tvn24.pl/-1,1660429,0,1,komorowski-wychodzi-z-nato,wiadomosc.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Polityka