Sed3ak Sed3ak
474
BLOG

Tusk i Rosja potępiają Kaczyńskiego

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 1

Trudno o bardziej jaskrawy przejaw służalczości i duchowego zniewolenia rządzącą polskich elit. Przyjrzyjmy się ich reakcjom na wczorajsze podpalenie budki przed ambasadą Rosji, której dostało się w związku z przemarszem obok niej Marszu Niepodległości. Na Twitterze przepraszał za zdarzenie lejtnant Sikorski, głos zabrał generał-lejtnant Tusk, ubolewanie wybrzmiewało z okolic Pałacu Namiestnikowskiego. Spalony drewniak przed siedzibą Osipa Andriejewicza Igelström’a (czy kto tam akurat teraz urzęduje) stał się przyczynkiem do międzynarodowego poruszenia; reagowały rosyjskie agencje prasowe, przewodniczący tamtejszej Dumy i pomniejsi piewcy. Nadproporcjonalna reakcja na to wydarzenie z kolei polskiego (?) rządu spowodowała, że mało poważny incydent wyniesiono do rangi niemalże zorganizowanej agresji na ościenne państwo.

„Przepraszamy”, padło pod adresem Rosjan magiczne słowo z ust polskiego (?) szefa rządu. Przeprosił on również Polaków za „Marsz Niepodległości”, uczestnicy tegoż mogliby przez grzeczność przeprosić w pakiecie Polskę za takiego premiera. Na pyskówki jednak nie zeszło. Polskie władze poczuły w obowiązku ukorzyć się przed Rosjanami. Nie pierwszy zresztą raz. W 2010r. rzecznik rządu – Paweł Graś, przepraszał przedstawicieli KGB-owskiej bezpieki za oskarżenia o to, że jej funkcjonariusze okradli 10 kwietnia 2010r. w Smoleńsku zwłoki śp. Andrzeja Przewoźnika (nikt z rosyjskich władz nie wyraził wówczas ubolewania za ograbienie ciała polskiego oficjela). W tym samym czasie aktor Olbrychski i reżyser Wajda oddawali hołd rosyjskim oprawcom i gwałcicielom, poległym na ziemiach polskich w czasach II Wojny Światowej (i w innych wojnach, w czasie których nasze ziemie gościły przybyszów ze wschodu nader często); akt pojednania zadekretowano kilka miesięcy później w Ossowie, gdzie rezydent Pałacu Namiestnikowskiego uczcił pamięć najeźdźców z czasów wojny polsko – bolszewickiej wystawną statuą (wedle pierwotnych założeń odsłonięta miała ona zostać 15 sierpnia 2010r., czyli w rocznicę największego zwycięstwa oręża polskiego w historii – sic!). W 2011r. mniejszość żydowską przeproszono – rzecz jasna: w imieniu całego narodu – za sprofanowanie pomnika pomordowanych w Jedwabnem. Zdarzały się też pomniejsze akty skruchy; za przekreślenie biało – czerwonym sprayem litewskich nazw polskich miejscowości (jako wyraz sprzeciwu przeciwko dyskryminującej wobec Polaków polityki władz Litwy) polskie ośrodki władzy przepraszają regularnie i sumiennie.

Przedstawiciele rządu RP nigdy wcześniej (ani zapewne nigdy później) nie byli tak aktywni w dziele ekspiacji za polskie grzechy i przewinienia, wyrosłe z „patriotyzmu, nacjonalizmu i faszyzmu”. Gdy w maju 2011r. w Sztokholmie na polskim pomniku, upamiętniającym zbrodnię katyńską wymalowano napis: „Polskie kurwy”, MSZ ograniczyło się do potępienia tego „aktu wandalizmu” (bo przecież nie intencjonalnej nienawiści na tle narodowościowym, bo skąd!). Wtedy to tylko wandale zniszczyli monument, ale nie powodowało nimi uprzedzenie, rasizm i nienawiść, tylko chęć wyładowania się na przypadkowym monolicie, co uwierzytelnia również przypadkowy napis, stworzony w akurat zrozumiałych dla Polaków słowach. Tak aktywny wczorajszego wieczoru na Twitterze lejtnant Sikorski, nazywający zadymiarzy z MN „obciachem”, nie zdobył się na wyraźny i natychmiastowy sprzeciw wobec emisji w niemieckiej telewizji serialu „Nazi ojcowie, nazi matki”; na odpowiadającej powadze naruszenia reakcję czekał do września 2013r., gdy oszczercza produkcja sprzedała się jak świeże bułeczki do kilkudziesięciu telewizji na świecie. Również żaden z przedstawicieli polskiego (?) rządu – w tym drylujący tego czasu w Dolomitach na nartach jego szef – nie umiał wykrztusić z siebie słów kontestacji wobec oczywiście kłamliwego, obrażającego pamięć ofiar oraz noszącego znamiona dyplomatycznego ataku raportu komisji MAK, który został utrwalony w światowych ośrodkach przekazu, powielając tezę o przerzuceniu odpowiedzialności za śmierć w katastrofie smoleńskiej 96 osób na polskich żołnierzy-pilotów i Prezydenta Kaczyńskiego personalnie, wzmacniając jednocześnie negatywne stereotypy o samych Polakach.

Tę niewytłumaczalną ospałość w reagowaniu na nieuzasadnione znieważanie Polski i Polaków obóz władzy rekompensuje sobie w atakach na opozycję i bicie się w pierś za nieswoje, bo „faszystów” grzechy. Dość niezręcznie, aczkolwiek nikomu z obozu władzy ów zbieg okoliczności niespecjalnie chyba przeszkadzał, wyszedł w eter dnia dzisiejszego przekaz, w którym to premier Tusk i rosyjskie MSZ zgodnie potępiły polską opozycję i Jarosława Kaczyńskiego, za podpalenie drewniaka sprzed ambasady (ten drugi osobiście zdaje się zaprószył pod nim ogień…). Ramię w ramię, w równych zwrotkach i rytmicznie. Rosja żąda pokajania się, Tusk przeprasza prewencyjnie, kłaniając się w pas.

Ta władza zapyta więc grzecznie, gdy następnym razem przenieść zechce o chociażby dwie kapki pomnik „Czterech Śpiących (Gwałcicieli i Oprawców”), ale spuści zasłonę milczenia na plamienie własnych, narodowych świętości i symboli. Jak wielki niesmak musi budzić oświadczenie polskiego (!?) premiera, chyboczącego się kornie przed carem i srożącego na wstydliwe choćby modły, że tak czynić tylko może „Oyczyzny zdrayca podły”?

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka