Dziennikarze TVN24 – bo w tej stacji śledziłem wczorajszy wieczór wyborczy – nie mogli powstrzymać zdenerwowania. Jak to? Korwin, którego żeśmy opluwali i zeszmacali w oczach wyborców w końcówce kampanii jednak przekroczył próg wyborczy?! Przecież w ostatnich wyborach manewr się udał, tylko stosowany na partii Kaczyńskiego! Poproszony o komentarz szef Nowej Prawicy osobiście „podziękował” TVN-owi za zorganizowaną przeciwko niemu nagonkę. Mina redaktor Pochanke bezcenna. Widok – słodki.
Chociaż chwilę później nie było gorzej, gdy Janusz Korwin-Mikke zagroził, że każdego posła, który głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego wsadzi do więzienia. Gzyms na twarzy byłego i obecnego ministra rolnictwa – Marka Sawickiego, mówił wiele. Wejście Nowej Prawicy na scenę polityczną, odrodzenie się jej z politycznego niebytu po ponad dwóch dekadach to naprawdę coś. Niezależnie od tego, jak samego Korwina i jego ruch oceniać.
I jedna uwaga. TVN taki sam mechanizm szczucia stosował już od 2005r. w stosunku do PiS, a wcześniej – względem Samooborny. Zawsze z jednakim skutkiem – poparcie dla „opluwanej medialnie” partii rosło (w 2004r. wynik Samoobrony przekraczał 20%; w 2007r. PiS zwiększył liczbę wyborców względem wyborów z 2005r.). Działa tutaj mechanizm „oblężonej twierdzy”; skoro atakują danego polityka to znaczy, że musi to być gość, że komuś nadepnął na odcisk, że się postawił i zagroził interesom „kolesi”. Tak to widzą ludzie. Oczywiście, regularne zohydzanie z czasem wyjaławia przekaz medialny i zniechęca do partii.
Inna sprawa, czy tam powinno wyglądać dziennikarstwo? Czy reporter TVN24 relacjonując wynik Korwina nie powinien ograniczać słów „ksenofobiczna i szowinistyczna partia” (to niedopuszczalne złączenie komentarza z faktem), a samego wywodu prowadzić w lekceważącym stylu, że tylko TACY wyborcy mogli głosować na Korwina (w domyśle: hołota, bydło, gówniarzeria). Co ciekawe, dwa i pół roku temu, komentując wynik Ruchu Palikota TVN nie stronił od pochwał dla nowego „ruchu społecznego”, ruchu „ludzi młodych” itd., itp. A jak pokazują przepływy wyborców, 20% elektoratu Palikota odpłynęło wczoraj do Korwina.
Jeśli Korwin uda się odeprzeć medialną nawałnicę – przetrwa z wynikiem do wyborów parlamentarnych, co do tego jestem pewien. Praktyka jednak pokazuje, że największym wrogiem Korwina jest… sam Korwin.
Komentarze