O zabijaniu w imieniu prawa.

 Są zabijani przez powieszenie, rozstrzelanie, ścięcie.

Innym wstrzykuje się dożylnie truciznę, albo umierają na krześle elektrycznym.

W roku 2013 w 22 krajach wykonano 778 egzekucji na osobach, wobec których sądy wydały wyrok: kara śmierci.

Z danych Amnesty International wynika, że liczba osób, które straciły życie wskutek "zastosowania" przepisów prawa jest jednak wyższa.

Co najmniej 22 kraje  w minionym roku wykonały egzekucje na 778  skazanych.  Znacznie więcej, niż w roku 2012.

W 2013 skazano na śmierć 1925 osób.

Obecnie w celach śmierci  siedzą 23 392 osoby.

To są alarmujące dane. Eliminacja, zamiast zapobiegania, prewencji, a często także nadużycie prawa.

 Jednakże liczby te nie odzwierciedlają stanu faktycznego.  Główną przyczyną braku danych jest stosowany w Chinach kodeks karny, według którego skazanie na śmierć i wykonanie egzekucji jest objęte tajemnicą państwową.

 Amnesty International ma podstawy przypuszczać, że w Chinach wykonuje się  tysiące wyroków śmierci, czyli więcej, niż na świecie w ogóle.

Kraje, w których rozpętały się wojny domowe, np. Syria, a także niektóre kraje Afryki, są areną zadawania śmierci w imię bezprawia, stosowanego przez grupy przejmujące władzę, a  dowodzący nimi  lekceważą wszelkie kodeksy. Tu nawet o liczbach nie ma co mówić, w porównaniu z bezmiarem tragedii całych narodów.

Próba ujęcia takich zbrodni statystycznie jako wyroki śmierci, byłaby zaprzeczeniem faktu, że są one ludobójstwem lub zbrodniami wojennymi i, jako takie, podlegają trybunałowi w Haadze.

Najwięcej egzekucji w 2013 roku wykonano w Chinach( a to tylko te, których nie dało się ukryć) , Iranie, Iraku, Arabii Saudyjskiej, w USA i Somalii.

A po  dłuższej pauzie przywrócono wykonanie wyroków kary śmierci w Indonezji, Kuwejcie, Wietnamie i Nigerii.

Tragedią roku obecnego jest masowy proces przeciw islamistom w Egipcie. Karę śmierci orzeczono już wobec 529 osób.

 Wiele wyroków ferowanych jest pochopnie i bez należytego wysłuchania oskarżonych. Często przyczyną tego są bariery językowe lub nadużywanie prawa.

 Kilka przykładów z roku 2013.

Rizana Nafeek, obywatelka Sri Lanki,  została ścięta w  Arabii Saudyjskiej. Zarzucono jej zabicie dziecka, którym miała się opiekować. Podczas procesu nie miała obrońcy, a tłumacz słabo znał ojczysty język oskarżonej. Prośba rządu Sri Lanki o ułaskawienie została odrzucona.

Muhammed Afzal Guru skazany został na podstawie paragrafu, który w Indiach juz nie obowiązywał. Mimo to, potajemnie i pośpiesznie został powieszony w więzieniu w New - Delhi. Rodzina skazańca nie została nawet powiadomiona o terminie egzekucji, a ciała także nie mogła pochować.

Białorusin Alyaksander Harynou został skazany na śmierć za zamordowanie człowieka. Prozes nie wykazał jednoznacznie jego winy, brak było dowodów,  poziom umysłowy oskarżonego nie pozwalał na stawianie pytań, co dawało podstawy do orzecznia go jako umysłowo niesprawnego Mimo to orzeczono karę śmierci, którą najpierw zawieszono,  ale, po ponownym procesie,  egzekucji dokonano.

W Egipcie proces 529 oskarżonych trwał...dwa dni!

Coraz więcej procesów, coraz mniej sprawiedliwości, tak można podsumować stosowanie prawa  w wielu krajach.

Dwudziesty pierwszy wiek. Czas postępu i nowoczesności. Czy nasza mentalność  zmienia się wprostproporcjonalnie do postępu i  rozwoju gospodarki, techniki, myśli?

Od 1948 roku 98 krajów zlikwidowało karę śmierci, w 35 krajach istnieje ona jeszcze w kodeksie, ale nie jest wykonywana.W 7 krajach przewiduję się jej orzeczenie w prawie  wojskowym za szczególne przestępstwa, np. zbrodnię wojenną.

Ale w 58 krajach świata kara śmierci obowiązuje nadal.